Przemysław Gintrowski, Zbigniew Łapiński, Jacek Kaczmarski - Astrolog tekst piosenki (lyrics)

[Przemysław Gintrowski, Zbigniew Łapiński, Jacek Kaczmarski - Astrolog tekst piosenki lyrics]

Sowie źrenice, jak czarne księżyce
W ognistych pierścieniach wysyłam w mgławice
Trwożliwych szelestów mysiego protestu
Przed życiem
Któremu na imię bezkresny jest przestwór

W spazmach i splotach najlichsza istota
Wypełnia swój los parabolą żywota
I gasnąc przepada wśród świateł miriadów –
Maskota potęgi, co Stwórcą nazywa się Ładu
Chaos nade mną i chaos pode mną
Dla wszystkich prócz mnie
Jest mozaiką tajemną
Ukrytych zamiarów, przeznaczeń i czarów
Gdy ciemność
Pochłania jednako i plebs i Cezarów

Widzę człowieka, jak cały w wypiekach
Powiada: nam mądrym się trzymać z daleka
Bo w czasach przejściowych
Kto przysiąc gotowy co czeka


Strażników wartości, cnót ponadczasowych?

Lub słyszę chłystka, co na to się ciska:
My mądrzy wszystkiemu przypatrzmy
Się z bliska
Wszak w czasach chaosu zwykł żądać lud stosów
A iskra mądrości odmieni być może bieg losu

Idę więc do nich i mówię, że czas
Jest zawsze przejściowy, a chaos jest w was!
I za to sądzili – i za to spalili
Stos zgasł
Dokładnie w od zawsze pisanej mi chwili

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować