Przemysław Gintrowski, Zbigniew Łapiński, Jacek Kaczmarski - Kuglarze tekst piosenki (lyrics)
[Przemysław Gintrowski, Zbigniew Łapiński, Jacek Kaczmarski - Kuglarze tekst piosenki lyrics]
Nie ma na dzieci, dom i ogródek
Jest wędrowanie, taniec i granie
Dla drżących panien, chciwych rozwódek
Jest opętanie
W pocie i ślinie, w cudacznej minie
Pełza iluzja od świata trwalsza
Wskrzesza popioły, płodzi opinie
Kiedy we wrzawie, wbrew rytmom marsza
Tańczę na linie… upijamy się po zajazdach
Kładziemy się spać z kim popadnie
O zrzuceniu marząc kostiumu
Ale muza, co mieszka w gwiazdach
Resztkę snu nad ranem ukradnie
I na łup nas wyda – tłumu
– Lęku nie przeżył, kto bać się pragnie
Miłość wysławia ten, kto nie kochał
Moc śmierci głosi człowiеcze jagnię
Nad niewinnością wampir zaszlocha
Nim jej dopadniе
Dlatego budzę podziw i trwogę
Na scenie z desek złożonych krzywo
Czego nie mogą, bez trudu mogę
Kiedy dla sytych, pijących piwo
Połykam ogień
Upijamy się po zajazdach
Kładziemy się spać z kim popadnie
O zrzuceniu marząc kostiumu
Ale muza, co mieszka w gwiazdach
Resztkę snu nad ranem ukradnie
I na łup nas wyda – tłumu
– Najprostszych pytań bez odpowiedzi
Żądają wiecznie widzowie młodzi
W każdym z nich Boga kawałek siedzi
I kusi diabła, by mu dogodził
By go nawiedził
Ja, tłumacz grzechu, na prawa głuchy
Pysznię się tryumfem nad nieuchronnym
Przyzywam ciemne siły i duchy
By siłę dać bezsilnym, bezbronnym –
Zrywam łańcuchy
Upijamy się po zajazdach
Kładziemy się spać z kim popadnie
O zrzuceniu marząc kostiumu
Ale muza, co mieszka w gwiazdach
Resztkę snu nad ranem ukradnie
I na łup nas wyda – tłumu
– Komentatorzy grząskich wydarzeń
Króle jarmarków, błazny odpustów
Niedomarzonych szafarze marzeń
Pochlebcy nie najszczytniejszych gustów –
Starzy kuglarze
Na wyboistej drodze o świcie
Mrący na niby w syku pochodni
Wielbieni, szczuci, płaceni, bici
Głodni i syci, modni – niemodni –
Jak śmierć i życie upijamy się po zajazdach
Kładziemy się spać z kim popadnie
O zrzuceniu marząc przebrania
Kiedy muza, co mieszka w gwiazdach
Resztkę snu nad ranem ukradnie
I pchnie nas – do grania do grania