Przyłu - Jacek Wroobel tekst piosenki (lyrics)
Przyłu
[Przyłu - Jacek Wroobel tekst piosenki lyrics]
Yeah, yeah, yeah, yeah
Był taki gość, na imię miał Jacek Wróbel
(okej)
On to był gość, zawsze ogarniał tuzin dupek
(mhm)
To taki gość, co zawsze potrafił uciec (yeah)
Co w rękawie miał parę sztuczek
Nie jestem takim gościem, bo nie muszę
(oh)
Był taki gość, na imię miał Harry Potter
(yeah, yeah) niby niepozorny, ale wariacik i
Zawsze miał to, że
Pięknie wyglądał na zdjęciach
Rozchwytywany, pomimo, że nie chciał
A może chciał, ale jak to na
Zdjęciach - nigdy nie widać
Albo się nie ma pojęcia
Z tymi gościami jest tak:
Siedzi kolega przed TV, siedzę ja i brat
I właśniе tak rozkminiamy świat
Przez pryzmat tego szkiełka, co za еmocje
(yeah) dziś mam już ponad dwadzieścia i nie
Mogę przestać myśleć o tym, że dorosłem
(yeah)
To mnie zmusiło (what?) , by zostawić Karaiby
W robo w chuj godzin
Nie miał kto zajrzeć do Hedwigi
Mimo że wszystko tak samo
Ziomale w rodzinnym mieście (yeah)
Tylko z tymi gośćmi nie wiem, co się stało
Bo jestem sobą nareszcie
Nie znam super-bohaterów, mam tylko koleżków
Co klaszczą na dwa
Podziwiałem pięciu, może sześciu -
Dzisiaj nie ma żadnych, zostałem sam
Nie znam super-bohaterów, mam tylko koleżków
Co klaszczą na dwa
Podziwiałem pięciu, może sześciu -
Dzisiaj nie ma żadnych, zostałem sam
(yeah, yeah, oh)
Był taki gość, na imię miał Sherlock Holmes
(jak?) to prawie jak homeless
Zawsze ogarniał na ośce (okej)
Dlatego dobrze było się uczyć, by zmądrzeć
Wydedukować jak najlepiej polać i wypić
Do tego przeczytać książkę
Ani kropli łzy (yeah) , spływały po polikach
Mnie od TV boli kark -
Taki już tych filmów czar (yeah)
Ziomek w drugiej podstawówie na apel
To wpadał przebrany za Dartha (yeah, yeah)
Mama nie miała na kostium
Także wpadam w czerwonych podartych majtach
Jak Peter Parker
(jak kto, kurwa?) , jak Peter Parker
Razem zwalczamy zło, ja i honorowa gwardia
Musiałem jak kasztan wyglądać, a dzisiaj
Wszystkie suki pragną, jak Kinga Bibića
Przyszedłem rozliczać, pliki, a nie kilo
Nic się zmieniło, ja i moi super heroes
(yeah)
La, la, la, la, la
La, la, la, la, la, la, la
La, la, la, la, la
La, la, la, la, la, la, la
Nie znam super-bohaterów, mam tylko koleżków
Co klaszczą na dwa
Podziwiałem pięciu, może sześciu -
Dzisiaj nie ma żadnych, zostałem sam
Nie znam super-bohaterów, mam tylko koleżków
Co klaszczą na dwa
Podziwiałem pięciu, może sześciu -
Dzisiaj nie ma żadnych, zostałem sam
A więc krzycz o ho ho, odwagę w sercu miej
Wielorybów cielska groźne są
Lecz dostaniemy je
A więc krzycz o ho ho, odwagę w sercu miej
Wielorybów cielska groźne są
Lecz dostaniemy je dziękuję