Raca - Palimpsest tekst piosenki (lyrics)
[Raca - Palimpsest tekst piosenki lyrics]
Wczoraj jest czystą kartą
Jeśli nie było wczoraj
Znaczy lustro jest kłamcą
Pchają mi wkręty, ściemniają, że tam byłem
Tak piłem od miesięcy, nie kłamiąc
Że nie piję
Jakieś telefony? Pozwoli, pan, że wyjaśnię
Nie znają oni nas, nie znam ich
Ja tym bardziej
Robiłem wczoraj po brudnych knajpach kolaż
Blondynka? Jestem daltonistą
Nie znam się na kolorach
Dzwoniłem do niej? Ja nie wiem, że to ona
Jakieś wydłubane oczy
Skończy pan o horrorach
Pytacie o alibi, alibi mam w butelce
Odpowiem, że to nie ja
Nie pytam jak to będzie
Kruki? Nie znam pocztówki? Nie piszę
Dupy, poezja? Po nich słyszę ciii
Magda, Kasia, po dwóch drinkach Ania
Po pół litra to Ewa ssąca jabłko Adama
Dajmy spokój
Nie wiem, gdzie byłem i nie wiem co robię
To czysty pergamin i zwykły przechodzień
Nie wiem za ile, nic nie wiem o sobie
A tak między nami, rozsadza mi głowę
Mam czysty pergamin, tabula rasa znamy
Tak czysty, że nigdy nie został zapisany
Chlam niż kiedyś trochę więcej, ewidentnie
Ale to pergaminu nie czyni palimpsestem
Blondynki? Mój brat miał taką jedną damę
Miała swoje mieszkanie, raz nawet ją poznałem
A brat gdzieś w Niemczech, mówił
Że mnie też weźmie
Abym odrobił długi, nie gubił się w butelce
Chyba ją rzucił i szukał innej damy
Znaczy kobiety, bo szczęście innej damy
Znaczy on da, te zeznania zdam do końca
I lecę, mieszkanie chcę wreszcie posprzątać
Sumując, nie wiem gdzie byłem
Gdzieś na balach
Dziś boli mnie głowa, tak dawno nie bolała
Panie władzo, dziś lot muchy to, de facto
Hałas ta pani nie ma nic do mnie
Znaczy nic nie miała
Ta, nie wiedział czy kłamał? Osoba podejrzana
A śledczy nic nie miał, osoba pożegnana
Prawo o nas i dla nas, wyroki za nich potem
Do kryminału znasz tylko jedną drogę
I wypuszczono go, w głowie luki
Dzisiaj odchodzisz, jutro tu możesz wrócić
Choć nikt nie uwierzył w nic na komendzie
To każdy pergamin może być palimpsestem
Nie wiem, gdzie byłem i nie wiem co robię
To czysty pergamin i zwykły przechodzień
Nie wiem za ile, nic nie wiem o sobie
A tak między nami, rozsadza mi głowę
Jeśli nie było wczoraj
Znaczy lustro jest kłamcą
Pchają mi wkręty, ściemniają, że tam byłem
Tak piłem od miesięcy, nie kłamiąc
Że nie piję
Jakieś telefony? Pozwoli, pan, że wyjaśnię
Nie znają oni nas, nie znam ich
Ja tym bardziej
Robiłem wczoraj po brudnych knajpach kolaż
Blondynka? Jestem daltonistą
Nie znam się na kolorach
Dzwoniłem do niej? Ja nie wiem, że to ona
Jakieś wydłubane oczy
Skończy pan o horrorach
Pytacie o alibi, alibi mam w butelce
Odpowiem, że to nie ja
Nie pytam jak to będzie
Kruki? Nie znam pocztówki? Nie piszę
Dupy, poezja? Po nich słyszę ciii
Magda, Kasia, po dwóch drinkach Ania
Po pół litra to Ewa ssąca jabłko Adama
Dajmy spokój
Nie wiem, gdzie byłem i nie wiem co robię
To czysty pergamin i zwykły przechodzień
Nie wiem za ile, nic nie wiem o sobie
A tak między nami, rozsadza mi głowę
Mam czysty pergamin, tabula rasa znamy
Tak czysty, że nigdy nie został zapisany
Chlam niż kiedyś trochę więcej, ewidentnie
Ale to pergaminu nie czyni palimpsestem
Blondynki? Mój brat miał taką jedną damę
Miała swoje mieszkanie, raz nawet ją poznałem
A brat gdzieś w Niemczech, mówił
Że mnie też weźmie
Abym odrobił długi, nie gubił się w butelce
Chyba ją rzucił i szukał innej damy
Znaczy kobiety, bo szczęście innej damy
Znaczy on da, te zeznania zdam do końca
I lecę, mieszkanie chcę wreszcie posprzątać
Sumując, nie wiem gdzie byłem
Gdzieś na balach
Dziś boli mnie głowa, tak dawno nie bolała
Panie władzo, dziś lot muchy to, de facto
Hałas ta pani nie ma nic do mnie
Znaczy nic nie miała
Ta, nie wiedział czy kłamał? Osoba podejrzana
A śledczy nic nie miał, osoba pożegnana
Prawo o nas i dla nas, wyroki za nich potem
Do kryminału znasz tylko jedną drogę
I wypuszczono go, w głowie luki
Dzisiaj odchodzisz, jutro tu możesz wrócić
Choć nikt nie uwierzył w nic na komendzie
To każdy pergamin może być palimpsestem
Nie wiem, gdzie byłem i nie wiem co robię
To czysty pergamin i zwykły przechodzień
Nie wiem za ile, nic nie wiem o sobie
A tak między nami, rozsadza mi głowę