Raca, PeeRZet - Wstrzymaj Oddech tekst piosenki (lyrics)

[Raca, PeeRZet - Wstrzymaj Oddech tekst piosenki lyrics]

Znów muszę wstrzymać oddech
Gdy diabeł wszczyna wojnę
Strach ci się wrzyna w mordę
Zostawiasz w szczynach kołdrę
Na złe czy na dobre tak się zaczyna obłęd
W twoich czynach skutki podłe
W sercu ludzi wolne
Tętno spokojne możesz lekko jak w snach zabić
Moment mojej uwagi patrzę aż
Mnie strach strawi
Twój cel czyli banał kontra moje życie
Mój czas
Jak pierdolona anakonda ciągniesz mnie w las
W rękach własnego fana forma nie
Liczy się w nas
Każda zwrotka nagrana dobra czy
Zła rani w pas
Kiedy wyciągasz ten nóż recytując hipocentrum
Całując go i klnąc ja przebłyskiem podstępu
Kopię cię gdzie boli najbardziej
I spierdolił twardziel z twojej twarzy już


Przytrzymuje co kolanem gardziel
Potem wstrzymuję oddech czując
Twoje myśli parszywe
Nie waham się w ogóle wskazując
Cię palcem przez szybę
Ja wstrzymam oddech gdy diabeł
Wszczyna wojnę ty
Wstrzymaj oddech gdy diabeł
Wszczyna wojnę czas
Wstrzymać oddech gdy diabeł wszczyna wojnę
Patrz spokojnie tak zaczyna się obłęd dziś
Ja wstrzymam oddech gdy diabeł
Wszczyna wojnę ty
Wstrzymaj oddech gdy diabeł
Wszczyna wojnę czas
Wstrzymać oddech gdy diabeł wszczyna wojnę
Patrz spokojnie tak zaczyna się obłęd dziś

Jedni kochają strach chcą
Flirtować z przerażeniem
Drudzy cierpią lecz się bać
To dla nich przeznaczenie
Kolejny chrzest wódką robimy się odważni
Bieg w próżność nieufność szukamy iskry walki
Świat na dłoniach tańczy gdzieś
We mnie pewność
Że choć wzrok mam pewny to ręce się trzęsą
Wstrzymuje oddech gdy znów się boję
Próbuje żyć z honorem nadal łzy są słone

Czy myślałeś o tej chwili już
Ja ciągle to widzę
Kiedy kula zwalnia tuz zanim osiągnie źrenice
Kiedy obraca się wóz i wali dachem w ulice
Ile dałbyś by móc w przeszłość rzucić kotwice
Wstrzymujesz oddech chodź śmierć
Najgorszy rywal dusi śmiech mówiąc
Że oddech już ci się nie przyda
Jednak strach w tym
Momencie najlepszy przyjaciel
Każe łapać powietrze i zmówić
W myślach pacierz
Ja wstrzymam oddech gdy diabeł
Wszczyna wojnę ty
Wstrzymaj oddech gdy diabeł
Wszczyna wojnę czas
Wstrzymać oddech gdy diabeł wszczyna wojnę
Patrz spokojnie tak zaczyna się obłęd dziś
Ja wstrzymam oddech gdy diabeł
Wszczyna wojnę ty
Wstrzymaj oddech gdy diabeł
Wszczyna wojnę czas
Wstrzymać oddech gdy diabeł wszczyna wojnę
Patrz spokojnie tak zaczyna się obłęd dziś

Dziś nie boję się śmierci bo
Nie znam jej wcale dzisiaj boję się życia bo
Za bardzo je poznałem
Kilka sytuacji bez wyjścia
Pielgrzymka do Boga i słowa zabierz
Mnie nie chce być tam
Wstrzymuje oddech znów gdzieś ktoś odszedł
Z kimś po coś same pytania chyba dorosłem
Patrzyłem na śmierć kiedyś nazbyt głupi
Nie wiedziałem co to znaczy
Beton twardszy od ludzi
Drzewa twardsze od aut życie sypkie jak piach
Zobaczyłem tutaj dostałeś tyle ile dasz
Ile masz jest twoje, choć chcą to zabrać
Nikt już tego nie neguje odkąd to karma
Światła mnie oślepiają
Coś dusi oddech w płucach chodź jest ciemno
Wiem coś tu światło ciągle rzuca już
Nie mogę ufać chodź muszę ufać sobie
Wstrzymuję oddech kiedy znów się boję
Ja wstrzymam oddech gdy diabeł
Wszczyna wojnę ty
Wstrzymaj oddech gdy diabeł
Wszczyna wojnę czas
Wstrzymać oddech gdy diabeł wszczyna wojnę
Patrz spokojnie tak zaczyna się obłęd dziś
Ja wstrzymam oddech gdy diabeł
Wszczyna wojnę ty
Wstrzymaj oddech gdy diabeł
Wszczyna wojnę czas
Wstrzymać oddech gdy diabeł wszczyna wojnę
Patrz spokojnie tak zaczyna się obłęd dziś

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować