Raca - Raca - Lany Poniedziałek (B.R.O. Diss) tekst piosenki (lyrics)

[Raca - Raca - Lany Poniedziałek B.R.O. Diss tekst piosenki lyrics]

Pierwszy strzał, nawet Mezo jest już na nie
Ktoś mi wytłumaczy, co to kurwa jest?
Masz Monopol na bycie drugim Jędkerem, szmato
To o dwóch za dużo,  Jędkerowi mówisz "tato"
Tu gdzie kończy się internet
Zaczyna się życie
Ty patrzysz na pustą salę, marzysz o publice
I śpiewasz, kurwa - trwa nędza i farsa
Na twój koncert ktoś przyszedł
- przyszedł w słuchawkach
Wrocław, gram tam rokrocznie, pięknie jest
Najlepszy Twój koncert w życiu
- najlepszy z trzech
Nawiń o melanżu, jak piłeś piwo na dwóch
Teraz mówisz "Why Not?"
Wieprz kupi kilka kasków ty, Twe piosenki
Chcesz być kurwo być trendy?
Dziś w koszulce Polonii
Jutro w koszulce Legii
Trzymaj czapkę, bo ukradną ze sceny
I się pochwal Ostrеmu, że machnął Ci remix



Tacy jak Ty są potrzebni nam
Abyśmy miеli się z czego śmiać
Promocja, tu żyją, wybieram
My - gramy rap, Ty graj na weselach

Drugi strzał - Ty zmieniasz scenę
Bezsprzecznie a Lany Poniedziałek od teraz
Jest Twoim świętem
Często w rękach pączki na plakacie trzymasz
Nie wiem czy cukiernik, czy raper - wiem
Że pedał nie jesteś MC, nie masz hypemana
Masz chłopaka
(Ty reklamo) jednego zegarka, jednego plecaka
I jeśli już tak się utożsamiasz na siłę
Odpal kompa, wpisz w Google'a "Marcin Miller"
Każdy z nas jest potrzebny scenie, na dłużej
Jesteś, by pojęcie "lamus" też
Miało swoją buzię
Lubisz cenzurę w swojej online gimbazie
Raperów też kasujesz
Jak kasujesz komentarze?

(zmiana bitu)

Twoj fani, są tam chłopcy, dziewczyny
Z taką średnią wieku, że pedofil się ślini
To Twój problem kurwo, kiedy obracasz kobiety
Łapiesz je za cycki, ale trafiasz na plecy

Tacy jak Ty są potrzebni nam
Abyśmy mieli się z czego śmiać
Promocja, tu żyją, wybieram
My - gramy rap, Ty graj na weselach

Trzeci strzał, Wielkie Joł
Pięć słów leserze:
Tede tam promuje sam siebie i proszę
Nie gadajmy o zmyślonych pieniądzach
Za trzydzieści tysięcy byś
Musiał rok obciągać
Wymieniasz z podziemia Baku i Sulina?
Za mało cukru - przyda się insulina
Ty szczałeś w gacie, kiedy był tu Dinal
Wróć dziecko do kąta, bo to w pizdu kpina
Czujesz się jak Jezus w wywiadach, szczylu
Chyba ale Jezus nie zdążył mieć na ryju piwa
Ty, skończ tu zwalać na ludzi
Skończ pierdolić
Bo mężczyzna by na to nigdy nie pozwolił
W Szczecinie musisz mieć wtyki ochrony
Bo gdy puszczą zwieracze, zaczną się horrory
Prima Aprillis przekonało mnie słabo
Za rok wrócę - pokochasz Wielkanoc

Tacy jak Ty są potrzebni nam
Abyśmy mieli się z czego śmiać
Promocja, tu żyją, wybieram
My - gramy rap, Ty graj na weselach

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować