Raca, Flow (YM) - Właśnie tutaj tekst piosenki (lyrics)
[Raca, Flow YM - Właśnie tutaj tekst piosenki lyrics]
Przez chwile żyłem z kurwą
I chciałem dotknąć gwiazd
Patrzeć jak liżę próżność
Każda z nich, wierz był taki czas
Później nadszedł świt, obudziłem się sam
Gdzieś na winklach, my gdzieś na winklach
Ja słyszę pusty krzyk, spijam z puszki strach
Tu, gdzie ziomy robią biznes
Aby mieć co raz więcej
Ktoś trafia znów na pizdę
Patrzę jak pęka serce
To niby oczywiste, wiesz, ale nie koniecznie
Tu dupy żrą mefedron i robią z dupy przejście
Czasem się zastanawiam, czy jakiś sens to ma
Nie mogę wysnuć wniosków, znowu tracę czas
Tu gdzie rap dał mi wszystko
Co mam dotychczas
Tu gdzie spotykasz psy, zapominasz nazwiska
Tu gdzie za dzieciaka miałem kilka snów
I chce tu żyć, uwierz, właśnie tu
Właśnie tu jestem, oglądam się za siebie
Właśnie tu jestem, co dalej, nie wiem
Kiedyś był taki czas, że byłem z panną rok
I powiem to na głos, rzuciłem ją
By zrobić dobry sos
Tu, gdzie wiem, że miłości nie kupisz
Ziomy robią sos, robią wódę, robią dupy
Ja siedzę sam, zdrapuję stare strupy
I znów nachodzi myśl "z domu wyjść
Gdzieś się upić"
Panie Fisher, tu ciężko jest o żonę
Bo trzy czwarte z nich ma zbyt zimne dłonie
Dla mnie to trochę dziwne, co nie?
Już rzygam od tych kotków, kwiatków, misiów
Słonek tu, gdzie pizdy robią z pizdy wiadro
Chcą VIP'y za darmo, chcą hajs, furę, banknot
Ja szukam jednej, na stałe, na zawsze
By móc powiedzieć, że wreszcie jest fajnie
Tu, gdzie za dzieciaka miałem kilka snów
I chce tu żyć, uwierz, właśnie tu
Właśnie tu jestem, oglądam się za siebie
Właśnie tu jestem, co dalej, nie wiem
Ta, kiedyś był taki czas, że spakowałem torby
By uciec jak najdalej, aby na stałe odżyć
Tu, gdzie neony błyszczą, życie mija szybko
Gdzie ziomy pchają jazz
By odłożyć na przyszłość
Pamiętam czas, gdy pisałem pierwszy track
I ten pierwszy raz się kręci już pięć lat
Zmiany, powoli się zmieniamy
I ja i ty, lecz to tak między nami
Opowiem ci kilka historii z życia
O pannach, typach, ćpunach, sukach
Alkoholikach
Tu, gdzie zmierzch patrzy strachem
W oczy słabym
Gdzie nie jeden zginął, gdzie nie jeden zabił
O wzroku matki, gdy syna pies zawija
I gorzkim smaku prawdy, gdy wita go kryminał
Tu, gdzie za dzieciaka miałem kilka snów
I chce tu żyć, uwierz, właśnie tu
Właśnie tu jestem, oglądam się za siebie
Właśnie tu jestem, co dalej, nie wiem