Rip scotty - BORDERLINE tekst piosenki (lyrics)
[Rip scotty - BORDERLINE tekst piosenki lyrics]
Bo gnije we mnie miłość
Ten pierwszy żar sprzed lat
Poczuć wolność, chcę poczuć się w końcu wolny
Teraz już wiem
Że nie umiem spojrzeć Tobie prosto w twarz
Nie umiem się zatrzymać i już ciągle, kurwa
Tonę w morzu twych przelanych łez
Wiem, że to chore
Czuję jak znikasz za szkłem
Mam dosyć już tej wódy, pixów
Prochów i tych szmat
Bo ciągle, kurwa, tonę we wspomnieniach
Więc odpływam coraz częściej w inny świat
Sam, nie umiem już być sam
Nie znoszę ciszy, wciąż upadam dosięgając dna
To moje borderline
Znowu pusty pokój, miasto pełne pokus
(miasto pełne pokus)
Widzę dookoła syf, te dzieciaki gonią sny
A ja wciąż znikam po zmroku
Demony tańczą wokół szklanka pеłna lodu
To wciąga mnie jak Ty, jak popierdolony film
W którym grałaś główną rolę i
Nie umiеm z tego wyjść
Ciągle marzy mi się szczyt
Lecz spadam jak zerwaną windą
Tak mało nam brakuje
By wyleczyć każdy syndrom
Wciąż wykonuję ruchy
W Morsie przekazując PIN code
Chcę czegoś, co mnie zmieni
Weź jak Dora Kunz mnie przytul
Nie znam nikogo, komu mogę mówić wszystko
Tak bardzo ranię Ciebie będąc egoistą
Coś bez koloru szczerze
Widzę naszą przyszłość, bo
Nie umiem się zatrzymać i już ciągle, kurwa
Tonę w morzu twych przelanych łez
Wiem, że to chore
Czuję jak znikasz za szkłem
Mam dosyć już tej wódy, pixów
Prochów i tych szmat
Bo ciągle, kurwa, tonę we wspomnieniach
Więc odpływam coraz częściej w inny świat
Sam, nie umiem już być sam
Nie znoszę ciszy, wciąż upadam dosięgając dna
To moje borderline
Rozpierdolona głowa powiedz, jak kochać mnie
Ciągły pożar mówi, że
Jak mam być sobą, jak nie wiem kim jestem
Kurwa rIP Szpaku, rip scotty, podwórka
Pierdolony hałas robią, jak wbijamy zawsze
(po-po-podwórka) bo dajemy, kurwa, prawdę
Ja i wszystkie moje jaźnie
(w imię ojca i syna i ducha, hahahaha)
Nie umiem się zatrzymać i już ciągle, kurwa
Tonę w morzu twych przelanych łez
Wiem, że to chore
Czuję jak znikasz za szkłem
Mam dosyć już tej wódy, pixów
Prochów i tych szmat
Bo ciągle, kurwa, tonę we wspomnieniach
Więc odpływam coraz częściej w inny świat
Sam, nie umiem już być sam
Nie znoszę ciszy, wciąż upadam dosięgając dna
To moje borderline