RR Brygada - Bitwa tekst piosenki (lyrics)
[RR Brygada - Bitwa tekst piosenki lyrics]
A mimo to wciąż się pienię
Wiem, że drżenie najprawdziwszych
Rapów ruszy niebo, ziemię
Ale osób niewiele takich, które znają prawdę
Która uczy tego, co naprawdę ważne
Rymem kaszlę, czasem idzie po mojej myśli
Czasem pasztet
I w takie dni właśnie coś we mnie gaśnie
Ale wciąż się tli, coś co przypomina mi
By tu wytrwać
To moja bitwa co w potu litrach przeliczana
Znowu siedzisz do rana i brniesz
W nim po kolana, ćwiczysz?
Myśląc, że dopizgasz na bananach?
Pierw wygraj bitwę ze samym sobą
A potem rusz w pogoń
I dogoń tych co nie mogą, deptaj na ogon
(ogon) wrogom odbieraj koronę
Na wszystkie świata strony
To to my, tony bo my jak glony
Oblężymy zamek to nasza bitwa jak co ranek
Wszystko idzie zgodnie z planem
To jest bitwa walka o wszystko
Wychodzimy naprzeciwko wybuchom i błyskom
To jest bitwa, walka o swoje
Niby nie ma wojen
A ciągle trwa wyścig zbrojeń
Ucieka trema, płonie wena, opada szczena
Miasto to bitwy arena, otwieram rymów arsenał
Bądź jak na ringu Foreman
Bo inaczej będziesz denat
(Ej nic nie mam na ten temat, twierdzisz
Że to jakaś ściema)
Supermena moc mogłaby być czasem tutaj biedna
Bo betonowa dżungla przypomina dawny Wietnam
Uzbrojony w punche jak rambo
Z wrogami tango, znam to
Tutaj trwa walka o każdy banknot
Walcz nie klamką a słowem
Walcz o swoją połowę
Wypuszczam przez mikrofon rymów
Dywizjony doborowe
Uwaga by rykoszetem nie dostać w głowę
I zapały bojowe skończą się napisem game over
A tymczasem idzie sobie borem lasem
Uniwersalny żołnierz z patentów
Zapasem za pasem
Nie laser, a pióro jest teraz moim orężem
Trwa bitwa, a ja mam nadzieję
Że w niej zwyciężę
To jest brutalne
Że widzisz w tym tylko łatwą kasę
Bo robisz wszystko na odpierdol
Tak jak siostra Basen
Z czasem nabrałem podejrzeń co do nich
Każdy goni złotych woni a drobniaki omiń
Sto mil stąd jest ląd zwany Zajonem
Każdy chce się dostać tam
I dotrwać życia koniec
To mieć zapewnione mogą tylko nieliczni
To co nie płynie to tonie
Puchnie jak po omie, idź mi
O jednym nie pomyślałeś
By robić coś cokolwiek nie
Wystarczy sztuczny talent
Dalej (dalej) pokaż mi swój najlepszy cios, uuu
Proponuję przedszkole albo krainę Oz
Bo wciąż żyjesz w bajce
Odlatując nie po rajce
Próbując dobić się do świata
W którym ciągle walczę
O to, by nie wszystko szło na marne
I by przegonić stąd chmury czarne
Wbiegł do okopu chłopak w moro
Młody z wyglądu
I słychać raport z frontu, raport z frontu
Generale naciera armia pseudo raperów
Jest ich wielu, jeszcze dzień
Dwa i dojdą do celu
Niedobrze strategia to obrona Częstochowy
A na nich wysyłamy dwóch strzelców wyborowych
Na tyły desant, w czuły punkt cios im zadam
Do ataku elitarna jednostka - RR Brygada
Oj biada wszystkim wrogom naszym, waszym
Zalew ścierwa tutaj PDG wojska nie wystraszy
Trzeba bronić prawdziwego Hip-Hopu
Ze wszystkich sił
Do ostatniej kropli krwi będę
Się za niego bił
Zapasu amunicji mamy na milion takich wojen
Więc twardo stoję, a słowa moje to naboje
Co to jest? nadciąga odsiecz z oddali?
Tak, szeregowiec Lochman, szeregowiec Wrzalik
RY23 walczy o swoje
Degustator walczy o swoje
F do J walczy o swoje
EP Studio walczy o swoje
PDG Kartel walczy o swoje
Beat Squad walczy o swoje
Cromm Cruac walczy o swoje
RR Brygada walczy o swoje