Santez, Alien SDG - Palestyna tekst piosenki (lyrics)

[Santez, Alien SDG - Palestyna tekst piosenki lyrics]

Pale tyle, jestem tak wysoko
Zwiedzam Palestynę
Dziś wieczorem pije jutro kiedy wstanę to
Zapytam siebie czy w ogóle żyje
Ciągle wyrzuty sumienia
Niepotrzebne skoro nic nie zmieniam
Co masz mi do powiedzenia, zjebałeś sprawę
Dam radę teraz pale tyle, jestem tak wysoko
Zwiedzam Palestynę
Dziś wieczorem pije jutro kiedy wstanę to
Zapytam siebie czy w ogóle żyje
Ciągle wyrzuty sumienia
Niepotrzebne skoro nic nie zmieniam
Co masz mi do powiedzenia, zjebałeś sprawę
Dam radę teraz

Stary spierdolił kwestie wychowania
W tym ciężko odnaleźć mi się
Przez ostatni miesiąc tak żywię nienawiść
Może dziś coś innego zjem
Nie wiem w którą stronę ruszać kiedy
Tyle rzeczy mi spada na łeb
Dzisiaj mało co mnie rusza więc może
Wystarczy bym po prostu biegł
Tego nie było tu w moim repertuarze
Dziś już wiem - za szybko na tatuaże
Nie chce scen, ale pewnie
Się okaże, ciągły stres
Muszę żyć z nim dalej
Chudnę, tyje, chudnę, tyje, tyje, chudnę
Spalcie moje prochy bo wolę dżoja
Niż urnę może kapustą napuchnę
Dziś krążka na pół jem i pokazuje jej kuchnie
Młody S - tak nie było
Od początku, mi brakuje pieniędzy
Tobie brakuje rozsądku
Własnie tak, daj znać, jesteś
Gotów? zbieraj mak, bo to jest moje opium
Piszę track, masz mnie w
Pogotowiu, życie, trap, dam sens temu bloku
Paranoiczne albo depresyjne dni
Spokojny wdech dziś mi się śnił
Pale tyle, jestem tak wysoko
Zwiedzam Palestynę
Dziś wieczorem pije jutro kiedy wstanę to
Zapytam siebie czy w ogóle żyje
Ciągle wyrzuty sumienia
Niepotrzebne skoro nic nie zmieniam
Co masz mi do powiedzenia, zjebałeś sprawę
Dam radę teraz pale tyle, jestem tak wysoko
Zwiedzam Palestynę
Dziś wieczorem pije jutro kiedy wstanę to
Zapytam siebie czy w ogóle żyje
Ciągle wyrzuty sumienia
Niepotrzebne skoro nic nie zmieniam
Co masz mi do powiedzenia, zjebałeś sprawę
Dam radę teraz

Pozmieniam świadomość pixą
Bo poziom endorfin już nisko
I potem tak droczę się z myślą
Że cisnę ze sobą jak z dziwką
Lepiej jakbym skończył w Monarze
Arze zmienię na ter
Bo życie wtedy tak proste
Jak rebus który dałem
Do ojca wpadłem tylko na pogrzeb
Miano taty to za chuj nie, nie
Bartu bratu to popsuł czerep
Ja na to wszystko się zamroziłem
Może przez to nie ćpam tyle
Może przez to gdy ćpam
Nie mam tak srogich odchyłek
Dziś przy boku mam anioła
A czasem myślę o byłej
Przeszłość nawet kiedy bywa zła to i tak
Zawsze Pozostaje jebany sentyment
Z rana czasem czuje się jak wrak
Łapie trzask i przechodzi mi za chwile tyle
Bo widzę że mam dach parę łap, parę gir
Chuj w to że baniak jak kibel łapie chill
Pale tyle, jestem tak wysoko
Zwiedzam Palestynę
Dziś wieczorem pije jutro kiedy wstanę to
Zapytam siebie czy w ogóle żyje
Ciągle wyrzuty sumienia
Niepotrzebne skoro nic nie zmieniam
Co masz mi do powiedzenia, zjebałeś sprawę
Dam radę teraz pale tyle, jestem tak wysoko
Zwiedzam Palestynę
Dziś wieczorem pije jutro kiedy wstanę to
Zapytam siebie czy w ogóle żyje
Ciągle wyrzuty sumienia
Niepotrzebne skoro nic nie zmieniam
Co masz mi do powiedzenia, zjebałeś sprawę
Dam radę teraz

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować