SB Maffija - Znowu Razem tekst piosenki (lyrics)
[SB Maffija - Znowu Razem tekst piosenki lyrics]
-Tak!
Wszyscy!
-Hop, hop, hop, hop, hop, hop, hop, hop, hop
-...oni zrobią też bit
My wszystko zrobimy. Oni zrobią bit, a my nagramy na nich głosie nasz głos później. Wiesz o co chodzi? I tak się kurwa tworzy historię
Kochani, teraz zrobimy bit, dobra? To jest ważna sytuacja. Proszę róbcie to, co ja wam powiem głosem swoim. Wśród was są profesjonalni raperzy z SBM Label, którzy wam w tym pomogą. Jesteście gotowi?!
-Tak!
-Jesteście gotowi?!
-Tak!
-Okej, okej ... (Jedziemy!)
Jedziemy, okej, pierwsza nuta: "Znowu razem, uh, uh, znowu razem, uh, uh..."
-Znowu razem
Uh, uh, znowu razem, uh, uh, znowu razem, uh, uh
-Znowu razem!
-Znowu razem!
-Znowu razem!
-Znowu razem! (...)
-Jesteście gotowi?
-Tak!
Znowu razem
Nawet księżyc nie ma fazy na sen
Kiedy prują się pały, to my jednym tchem
Bo nasi fani skumali bazę
Typie polskie Young Money, nie Tokyo Hotel
Szkoda tylko, że nie pykło z kwasem
Ty chcesz moich kanapek, a co to to nie (ha)
SB Maffija na zawsze
Skończył się pakiet, nie chodzi o Wi-Fi
Podaj mi flachę
Nie chodzi o siki twojej starej
Daj mi miękkie narkotyki, ty chamie
I bujaj się do melodyjki naszej, naszej
Jebana karta na czasie, oh
Podwójna karta na czasie, oh
Potrójna karta na czasie, oh
I poczwórna też, razem
Nie ma tu drugiej ekipy zrytej jak ta
Drugiej ekipy zżytej jak ta
Właśnie chciała nas fiskać Łajka
Ale wyjebała w kosmos jak bity Lanka
Na altanie z fanem palę blanta
W moim rękawie na czasie karta
Jeden procent - talent, reszta - praca
Janusz Walczuk, nobocoto, SB Maffija, kurwo
Znowu razem
Znowu razem, znowu razem, znowu razem
Znowu razem
Znowu razem, znowu razem, znowu razem
Znowu razem
Znowu razem, znowu razem, znowu razem
Znowu razem
Znowu razem, znowu razem, znowu razem
Zrobiłem se przerwę w przerwie
Nie wiesz co, wleciała wiara
Straciłem na chwilę
Lecz już wiem, że rozpierdalam, aaah
Wiara w SB to podstawa, oh
Dzięki Szyman, Solar, Białas
SBM, dziękuję kurwa, kocham i pozdrawiam
Choć nie lubię się powtarzać
Nie lubię się powtarzać
Czasem czytam komentarze
Boże, co za chore hobby
Chcesz, czy nie chcesz, jestem częścią pierdolonej historii, aah
To jest chore, czytam hejty o sobie
White bierze telefon i pluje
Typowi na profilowe
Białas mówi
Że najlepsza zwrota, Bedo mówi kurwa, że to ogień
Janek przekonał się do mnie, Mata gra w FIFĘ
Krzyczy, że to mocno, ogarniasz? (Kurwo)
Murem za Bonusem, murem, za mną cała Mafia
Razem ponad kilo, razem kurwo ponad standard
5 tysięcy na Insta tylko
Ale kurwo to im nie przeszkadza
Mam sławnych kolegów
Lecz dla mnie to to są koledzy, a dla ciebie sława
SB to Mafia, Solar jej papa
A to nie płyta, to kurwa napad
Jest o nas w książkach, będzie na mapach
Łapię chmurę, ciułam na trapach
Lanek to geniusz wizjoner, prawdziwy diament
Jebać Snoop Dogg'a i jebać Kanye i jebać ciebie
Jak puszczasz famę
Pozdrawiam Blachę
SB to M, mamy dla sceny kolejne benchmarki
Albo się kurwa tu przystosujecie
Albo skończycie jak dinozaury, ej
Nie mów nam "byku"
Ty zwracaj się per minotaury
Przed chwilą zaburzono nam mir
Ale o tym opowie ci Matczi
Matka, żona policjanta przynosi do hotelu blanta
Mówi: "Michał, fajna dziarka"
Dzięki mamo
Muszę już spierdalać, żeby nakurwiać z fanami wiadra
Wnet pod płotem kryminalna
Taka jest tu kurwa prawda
Real talk, zaczynam spierdalać szybko
Na poddasze
Bo na jajkach niespodzianka Kinder
Dała mi je dzisiaj fanka, hip-hop
Chowam się pod łóżkiem Lanka
I stąd nagle pały odjechały
Po spisaniu dowodu Jarka
Dziwko narka
Je, SB Maffija! [*śmiech*], yeah
Znowu razem
Znowu razem, znowu razem, znowu razem
Znowu razem
Znowu razem, znowu razem, znowu razem
Znowu razem
Znowu razem, znowu razem, znowu razem
Znowu razem
Znowu razem, znowu razem, znowu razem
Together, together, ja jestem forever, ty jesteś whatever
Ja jestem pojebem
Ty jesteś w potrzebie, bo chujem wieje, fsz, fsz
Jeśli ktoś za chorągiewę tu robi
No to ty, no bo ja nie nie
Mam dużo piosenek, czaruję jak Harry Potterek
Zrobiłem ci krzywdę
Naklejam plasterek, ksz, ksz
Jesus, Jesus, Jesus, ona nie chce sypiać
Mówi, bym ją miział, miział, miział
Mordzia, ja jestem do góry, nie wiem co to bryza, bryza
Ona jest jak życie
Życie, chcę ją lizać, lizać, lizać
Nie będę się powtarzał, Adi
Janek do Hotelu przyjechał chłopcem
A kurwa wrócił mężczyzną
Przyjechał bez wiary
A wraca z charyzmą, bo razem to możemy wszystko
W studio wiek nie ma znaczenia
Dzięki małolatom się nigdy nie skończę
Robimy burzę w twoim mózgu
Wrażenie jest piorunujące
Z Solarem stoimy dumni
Bo mamy rodzinę, nie mamy wytwórni
Nie słucham co mówią kurwy
Bo mordo nie od gadania są kurwy
Patrzę się na moich kumpli
Chuj, że powtórzę, ale jestem dumny
My mamy rodzinę, nie mamy wytwórni
-Dziękujemy, idziemy robić kurwa z tego piosenkę. Jesteście kochani, brawo!
Spełniacie nasze marzenia
Kurwa, wierzcie w swoje marzenia. O to chodzi