Siwers - Nosferapu tekst piosenki (lyrics)
[Siwers - Nosferapu tekst piosenki lyrics]
Chłód w sercu
Życiowe szyny pełne incydentów
Bo wszędzie skurwysyny Berkut
Kreowany image pudelków, bieda
To wszystko bez sensu - jebać
Masz szersze spectrum, położę temu kres tu
Bo nie biorę jeńców
Grzebać bez sentymentów, jak kiedyś było
Nie będzie nic już
Chcieli życzyć nam złych snów
Teraz przykrył ich kurz
Rewanż, 82 rekrut, nie nowicjusz
Ty nie pyskuj
Spijaj nektar z mych słów do utraty zmysłów
Kruchy lód, teraz o nim, myśli, słowa
Mikrofony
Supernova, debiut, OLiS, CD, towar
Empik gonisz sztuczny luz, jest fajnie
Główny nurt - sik z szambem głuchy lud
Lubisz sztampę? Chłonie gówno pampers
Młodzi yuppies Bajer w Bel-Air
Synek taty chce być raperem
Trochę takim złym skurwielem
Dla mnie tacy to dawcy nerek
Farbowany bad boy, chłop z Ciebie jak Biedroń
Wszystko w gruzach legło
Teraz wszystkich przeproś
Wychodzę tu nocą z piekielną mocą
Tak jak Mołotow i znikam jak dym
Idę szeroko na przekór idiotom
Jestem tu po to by dać słowem styl
Wylewam słowotok, znowu jest potop
A tylko motłoch nie kmini tej gry
Jak nie wiesz dokąd, chodź ze mną no bo
Wiem gdzie i po co, idę na szczyt
Idę po sny idę po sny
Idę na szczyt idę jak zły
Otwieram Wam oczy jak sejfy Kwinto
Knebluję japy tym tępym wyjcom
Robię to tak seek n destroy
Dostajesz bęcki ding dong
Kiedy księżyc w pełni
Dźwięk rwie tu na strzępy wszystko
Powiedz na dzielni ryjkom
Że nosferapu jest blisko
Potem sobie wjadę na bilbord i
Nie zniknę jak widmo taki robię se Hip-Hop
Dla tych co jeszcze myślą
Niech Ci nie będzie przykro
Czasem moje życie to sitcom
A jak nie masz cycu dystansu
To jesteś tutaj jak mikrob