Siwers - Huśtawki tekst piosenki (lyrics)
[Siwers - Huśtawki tekst piosenki lyrics]
To trudna walka, przecież wiesz brat
Przed samym sobą nie ochroni kevlar
Nie możesz tego przegrać
Życie daje Ci deadline
To ten poranek, kiedy wstajesz i wiesz
Że czujesz się jak gówno
Na stoliku talerz, posypane
W mieszkaniu półmrok
O czternastej śniadanie spożywasz stuzłotówką
Trzydzieści trzy nieodebrane
Oddzwonisz jutro chuj w to
W lodówce jeszcze ponad pół flakonu
Z wódką pojutrze jeszcze tu nie będzie zgonu
Już dzwoń po temat, co szybko stawia do pionu
Kup coś na teraz, litra czystej bez koloru
Pana ma Absolut, zgubny dla nas to zbawiciel
Zachłynięcie życiem, tuż po serii zwycięstw
Dla tych, co nie pamiętają
Że na street'cie mieli prolog
To życie, historia lubi zataczać koło
Daj mi promień nadziei
Że wszystko będzie pomyślnie
Ale zamiast znowu tego
Dajesz tylko zimny prysznic
Po ulicach sam się bujam
Jakby wszyscy stąd wyszli
W WWA samotny ułan, wewnątrz coś iskrzy
Weź kurwa w końcu daj po heblach
To trudna walka, przecież wiesz brat
Przed samym sobą nie ochroni kevlar
Nie możesz tego przegrać
Życie daje Ci deadline
Myślisz, że idziesz swoją drogą
A dawno wpadłeś w koleiny
Minąłeś ją gdzieś obok
Reszta to pijackie zwidy
To za papierem pogoń
W którym większość dba o image
Mieć honor, zachować twarz dla nich to kpiny
Dla mnie nie, może dlatego tak się różnimy
Dam wam lek na przerośnięte ego, skurwysyny
Wszystko ma limit, weź nie pierdol
Jak ci z Play'a jak na barze kończą się
Driny, to do widzenia, yyy
Poniósł mnie melanż i chyba za długo trwa to
Kapitan wciąż polewa
Gdzie jest kurwa nawigator
Kiedyś skończy się cug
To nadejdzie kurwa cud
Bo to kolizyjny kurs na rzeczywistość szmato
Ci, co są blisko nawet nie wiedzą o wszystkim
Chadzam po własnych śladach
Ale tylko dla przykrywki
Mam Huśtawki, kocham dziś, nienawidzę jutra
Mam Huśtawki, kocham życie
Nie chce się wyhuśtać
Weź kurwa w końcu daj po heblach
To trudna walka, przecież wiesz brat
Przed samym sobą nie ochroni kevlar
Nie możesz tego przegrać
Życie daje Ci deadline