SOMP WPL - Nie wiem czy wiesz tekst piosenki (lyrics)
[SOMP WPL - Nie wiem czy wiesz tekst piosenki lyrics]
Nie wiem czy wiesz nie wiem czy wiesz
Nie wiem czy wiesz
Nie wiem czy wiesz i nie chcę
Byś wiedział coś o mnie nie chcę
By ktoś się patrzył jak niosę swą pochodnię
Robię swoje odwrotnie, jak nakazuje prawo
A społeczniaki wokół na nasz widok się dławią
Nie wiem czy wiesz, ale Ci zapierdolę w banie
Jak jeszcze raz zadzwonisz i
Spytasz o jaranie nie wiem czy wiesz
Ale nie ważne co się stanie
Nie przepierdalaj w ogóle
Pieniędzy na oddanie
Się za siebie bierz, a nie znów cola
Wóda duszkiem tak samo jak i portfel
Tak samo i Ty chudniesz
Nie wiem czy można później
Też zadaję pytanie
Ziomale wciąż trenują, nie zarażaj ziewaniem
Nie wiem czy wiesz
Graffiti to także szacunek
Więc nie zostawiaj gniotów
Jak coś zamalowujesz ode mnie macie toya
Nie wiem czy wiesz czy wiecie
Chyba żyjemy na innej planecie
Nie wiem czy wiesz
Ale na Ciebie spadnie deszcz
Może nie dzisiaj, a może dziś i jutro też
I nie wiem czy wiesz, ale nie uciekniesz
Stoisz w oceanie łez
Takich samych jak Ty też
Nie wiem czy wiesz, ale to mała nie jest sexy
Twoje zniszczone ciało przez solkę i tabletki
Nie wiem czy wiesz, nie wiem czy chcesz
Nie chcesz pewnie
Nie szukaj bogatego poczuj się niezależnie
Czas biegnie, możesz być piękna
Aż do czterdziechy na wszystko będzie czas
Będzie czas na pociechy
Julio, nie stań się kurwą, Romeo znajdziesz
Jak nie masz co ze sobą
Zrobić - znajdź se zajawkę
Zajebiście pachniesz, zajebiście wyglądasz
Ale z gadki - zamiast
Kobiety - przypominasz ziomka
Możesz trenować box, muay thai czy karate
Ale przy tym bądź kobieca
Nie zachowuj się jak facet
Miej pracę, rób studia, idź do lepszego jutra
Popatrz, co wtedy zrobisz
Gdy rzuci Cię chłopak nie wiem czy wiesz
Ale nikt Cię tu nie skreśla
Masz szansę, a szansa czasem jest tylko jedna
Nie wiem czy wiesz
Nie wiem czy wiesz i nie chcę
Byś wiedział coś o mnie nie chcę
By ktoś się patrzył jak niosę swą pochodnię
Robię swoje odwrotnie, jak nakazuje prawo
A społeczniaki wokół na nasz widok się dławią
Nie wiem czy wiesz, ale Ci zapierdolę w banie
Jak jeszcze raz zadzwonisz i
Spytasz o jaranie nie wiem czy wiesz
Ale nie ważne co się stanie
Nie przepierdalaj w ogóle
Pieniędzy na oddanie
Się za siebie bierz, a nie znów cola
Wóda duszkiem tak samo jak i portfel
Tak samo i Ty chudniesz
Nie wiem czy można później
Też zadaję pytanie
Ziomale wciąż trenują, nie zarażaj ziewaniem
Nie wiem czy wiesz
Graffiti to także szacunek
Więc nie zostawiaj gniotów
Jak coś zamalowujesz ode mnie macie toya
Nie wiem czy wiesz czy wiecie
Chyba żyjemy na innej planecie
Nie wiem czy wiesz
Ale na Ciebie spadnie deszcz
Może nie dzisiaj, a może dziś i jutro też
I nie wiem czy wiesz, ale nie uciekniesz
Stoisz w oceanie łez
Takich samych jak Ty też
Nie wiem czy wiesz, ale to mała nie jest sexy
Twoje zniszczone ciało przez solkę i tabletki
Nie wiem czy wiesz, nie wiem czy chcesz
Nie chcesz pewnie
Nie szukaj bogatego poczuj się niezależnie
Czas biegnie, możesz być piękna
Aż do czterdziechy na wszystko będzie czas
Będzie czas na pociechy
Julio, nie stań się kurwą, Romeo znajdziesz
Jak nie masz co ze sobą
Zrobić - znajdź se zajawkę
Zajebiście pachniesz, zajebiście wyglądasz
Ale z gadki - zamiast
Kobiety - przypominasz ziomka
Możesz trenować box, muay thai czy karate
Ale przy tym bądź kobieca
Nie zachowuj się jak facet
Miej pracę, rób studia, idź do lepszego jutra
Popatrz, co wtedy zrobisz
Gdy rzuci Cię chłopak nie wiem czy wiesz
Ale nikt Cię tu nie skreśla
Masz szansę, a szansa czasem jest tylko jedna