SOMP WPL, DJ Dox - Już tak nie mogę tekst piosenki (lyrics)
[SOMP WPL, DJ Dox - Już tak nie mogę tekst piosenki lyrics]
Piła, jakiś basen, turnieje, zawody, liga
I wspomniane ADHD przeszło w THC
I po prostu zwyczajnie czasem mi się nie chce
Biorę wdech i coś świszczę
Powoli się niszczę
Szluga ta kurwa lepi się jak siano dziwce
Przez ciebie każdą zrywkę odczuwam podwójnie
Z tytka na pełnej kurwie
Potem wolna jak żółwie
Czasem się wkurwię jak się
Spizgam nagle misja
Ledwo widzę drogę, a mam lecieć jak Kubica
To jest po prostu kurwica na zamulenie
Może ten numer otworzy nowe myślenie
Ja się nie zmienię, mogę spakować walizki
Chcę biegać, trenować
Pisać na siłkę rozpiski
Grubas i pokraka z reguły zbierał pociski
Nie ma opierdalania, jarania, odgaście listki
Nie chcę mi się w chuj wcale
Znów się najaram, no dobra, ale co dalej?
Dziś mam pomysłów w chuj, jaram
Kocham Cię Marysiu, ale z Tobą się nie staram
Weź się w końcu odmul, co Ty
Mogę tylko słuchać beatów, pisać wersy
Kruszyć topy
Ostatni raz mówię stój, w sumie biegnij
Bez siły i kondycji nie jesteśmy tu potrzebni
Odkładam siano
Śmigam na narty jeszcze tej zimy
I szczęście
Że jestem bardziej uparty niż cierpliwy
Często leniwy, lecz otwarty na sporty
Żeby robić rap muszę ciągle jarać jointy
Wiedz to jest ostatni numer
Z płyty pod tytułem
Patrz Wciąż Płonie Lolek zapłonie
Jeszcze nie raz
Czas na odmulenie, czas na nowe brzmienie
Pas, bo jeszcze muszę zatroszczyć
Się o kieszenie nie zmienię się napewno
Nie opuszczam dzielnicy
Pozdrówki dla fanatyków, synów ulicy
WPL to wspólnicy, fifty fifty jedna dziara
Buziak dla mojej kobiety
Dla której mogę nie jarać
Tego co na mnie ma aparat, nie kamera wideo
Wyjazdy, melanże, OSG terror
Czekaj na nowe dzieło, tymczasem kończę lolka
Nie ma opierdalania, czekania
Aż ktoś Ci coś da