Sulin - Przyzwyczajenia tekst piosenki (lyrics)
[Sulin - Przyzwyczajenia tekst piosenki lyrics]
Moje życie staje w miejscu kurwa
Jak w Grecji na plaży
Tylko tak jeszcze w życiu planuję się sparzyć
Za nami tyle błędów
Nie ma już złego przed nami
Nie wiem czy nadążasz, mogę lecieć tak ciągle
Twój ulubiony raper leci, he tak sobie
Nie podoba się mój rap, he tak ciągniesz
Do czego nie ma się przyjebać
Nawinę tak w ogóle
Wiem, że w ogóle, ale nie chce mi się myśleć
Wkładam koszulę, zanim mój sen pryśnie
Lecę ponad, a wrony niech kraczą
Moje życie to już chyba wieczny tu support
Fani nie mają dziękować mi za co
Nawet bez nich dałem za
Dużo siebie tym trackom
I prędzej zdechnę niż nazwę to pracą
A ja się martwię o rachunki
Bo się nie opłacą
Dziwne dziwne dziwne dziwne dziwne
Ziomy mają rodziny, a ja mam rozkminy
I tylko tych parę słów, a chciałem być inny
I miałem być inny, a dziś nie potrafię już
A dziś nie potrafię już
To tych parę chwil i tych parę miejsc
Jeszcze daje nam tutaj jakiś sens
Chcesz odebrać nam każdy życia wdech
A my tylko tam, wciąż szukamy się
Kiedy widzę te całe obrazy
Moje życie staje w miejscu kurwa
Jak w górach na K2
Tylko w życiu nie chciałem się sparzyć
I tylko tyle chłodu miałem
Dla siebie tu zabrać
Za nami tyle uśmiechów, że pewnie
Nie ominie to teraz, zło nas kiedyś spotka
Bynajmniej powiem swoim dzieciom, że moje
Życie nie było proste, jak instrukcja młotka
Nie wiem czy nadążam, ledwo lecę tak ciągle
Twój ulubiony raper leci przy tym, tak fajnie
Pierdole słowa, które pewnie sobie
Tak ściągniesz do czegoś się dojebiesz
U mnie pewnie jak zawsze
Wiem, że w ogóle, ale nie chce mi się myśleć
Wkładam koszulę, zanim mój sen pryśnie
(Kurwa ten
Ale jaką koszulę? Przecież jestem w górach)
Lecę nisko, a wrony niech milczą
Wchodzę na scenę i w końcu to hip hop
Fani dziękować powinni za wszystko
Bo byłem z nimi tu każdą linijką
I chyba serio te rapy to praca
Zdycham tu tylko przez kaca
Pierdole opłaty, się staczam
A komornik niech wpada i wraca
Ziomy chleją do woli, a ja mam rozkminy
I tyle tych mądrych słów
Nie chciałem być inny
Nie miałem być inny dziękuję, że jestem tu
To tych parę chwil i tych parę miejsc
Jeszcze daje nam tutaj jakiś sens
Chcesz odebrać nam każdy życia wdech
A my tylko tam, wciąż szukamy się