Sulin - Wśród Idoli tekst piosenki (lyrics)
[Sulin - Wśród Idoli tekst piosenki lyrics]
Jak byłem na dnie to
Nie było przyjaciół a każdy srał
I patrzył jak padam, śmieszne, co?
Kiedy masz wiele jest każdy
Kiedy nie masz nic zostajesz zwykle sam
Bagaż doświadczeń i kilka wpierdoli to
Jedyny plecak jaki mam pierdole wasze hashe
Jak na razie macie sami o to problem
Ale to moje teksty są
Zwykle wyszukane #google
Stwierdziłem, że ufać ludziom w tych czasach
To serio jest ciężka sprawa
Bo niby wszystko gra ale
Coś nie idzie #paraolimpiada
Ta gra nie jest dla mnie nic warta ziomuś
Dla mnie to moc i siła
Zjem każdego wa (c) ka, wa (c) ka #shakira
Trzeba dać ogień, so fresh so clean
Trzeba mordy zrobić to teraz
Bo fresh chyba byłem naprawdę od zawsze a
Klin jest tu moim ziomkiem co melanż
Czuję się jak malec gdy patrzą na
Mnie i liczą moje niepewne kroki
Sapiesz do mnie kurwo? ASAP jak Rocky
I mi nie tłumacz bo twoje gadanie
Dla mnie to "too much", sranie w banie
Tych typów spuszczam w kiblu
Razem z dorobkiem płyt
Które znacie na pamieć
Nie mów mi co mam robić i
Jak żyć, i co włożyć, żeby być wśród idoli
Nie chce być wśród tych twoich
Bo mam styl który gnoi
A więc nic nie zabronisz
Nie masz nic tylko stoisz
Nie mów mi kto się boi
Byłem czarną owcą w rodzinie, dużo piłem
Dziś się zbieram
Pozdrawia największy pojeb w
Rodzinie #bammargera
Dzwoniła z płaczem, mówiła że
Wolę żyć z kacem, że leję na pracę
A mojej spuchniętej mordy od picia i
Bicia się nie zabije altacet
Nie ma takiego bengera jak ja i przykro
Się robi gdy widzę jak robi
To ktoś kto pozy strzela jak Robin
I mówi co zrobić mi może
Każdą mimozę najgorzej wiesz
Że połamię w pół
Wiesz co mi możesz, możesz? Za damski chuj
Nawijałem w Progresie, że chcę
Życie na poziomie, twój
Poziom jest taki, że nawet jak ruchasz
To po-ziomie ta rapgra nie jest drogą prostą
Za parę lat chcę usłyszeć
Że nie mam sobie równych jak Robert Wadlow
Zrób lepiej test ciążowy chłystku
Żeby nie urodził ci się pomysł
Brania kiedykolwiek mnie w cudzysłów
Gdy daję wokal na bit ich presja zżera
A przez te wersy stałem się
Twardy jak dysk Bobera
Świat jest pełen barier
Ludzie to cele dla mnie
Wokół truizmów i życia ciężko tu pisać prawdę
Pisałem jak upadłem, piłem jak miałem problem
I chyba przez to ktoś tam
W Polsce usłyszał o mnie
Życie mi dało bilet
Jestem z tych spadkobierców
I jebie co mam na bluzie
Ważne co noszę w sercu
Dla kilku ludzi piona
Choć czasu kupić nie mogę
Dla ścier ta sama rada
Spierdalaj póki możesz chcę leżeć na plaży
Najlepiej gdzieś w Cesenatico
To mi się marzy
A nie zbierać tą kasę na Tico
Życie jest podłe wiem
Że nic tu nie dają za friko
I niejeden przez to musi walić
Do nosa tu piko
Po "Jeden w maratonie" każdy wróżył koniec
Najebałem wyświetleń
Pięć koła płyt puściłem free
Więc jeśli sam nie zdołasz zrobić więcej
To przykro mi
Ale wolałem spełniać niż czepiać
Się o czyjeś sny