Sulin - Bilet na życie tekst piosenki (lyrics)
[Sulin - Bilet na życie tekst piosenki lyrics]
Wiem to kroje swoje – to mój spektakl
I mam obraz wewnątrz chce żyć raz a dobrze
I pierdolić nieśmiertelność
Bo żyć dobrze to nie znaczy
Robić bańki w euro
Patrzę na ulice, na nich widzę ofiar pełno
Tysiąc dwieście na miech nazywają
Życie – serio? Sam robiłem tyle w tyrze za
To siano przez rok szczam na tyle
Po pół roku już ją chciałem jebnąć
Miejskie życie to piekło
Upiekło się co niektórym
Znów ci co robili lewy hajs
Zawsze leżeli chujem tu
Poznałem setki głów, słyszałem setki słów
Od setki do setki nie kumam nic
I tylko boli mnie mózg
Mam marzenia jak każdy i mocno
Muszę w nie wierzyć
Bo ludzie zrobią ci kwas
Za to że możesz coś przeżyć
Serio, pierdole świat
Nawet jeśli nikt mi nie wierzy
Bo jestem wolny na tyle
By móc dać kilka odleżyn
Ja ma ten bilet na życie
Ty tez bierz bilet na życie
Nigdy na dole, zawsze kurwa na szczycie
Przez ten bilet na życie
Przez ten bilet na życie
Patrzę na bloku
Typy walą tutaj browar jak zawsze
Patrzą na mnie krzywo przez to
Ze nie kisze na ławce
Po latach skumałem kto jest z
Nich ze mną teraz
Bo lata mi frajer co groził
Mi tu zemstą nieraz typek ma dziecko
Chciał być reperem i chciał żyć skuty
Miał pannę, odeszła i wrzuca na fejsie smuty
Nie mam dziecka, jestem raperem
I latam skuty
Mam kobietę i Rap, on ma tylko ból dupy
Nienawidzę ludzi, którzy nienawidzą tych
Którzy zamiast nienawidzić wola
Wejść na szczyt
Przykro mi że wole być na topach list
Zamiast palić to w
Gronie zakompleksionych pizd
Zamieniłem wielki syf na pisanie
I nie skończę
Drwiłeś, bo wolałeś siedzieć na
Kasie w Biedronce
Sam wybierasz swoją drogę –
Możesz być kim zechcesz
Wycierasz głowa co dzień by
Być tu gdzie jesteś
Ile razy w swoim życiu byłeś
Kimś kim nie chcesz
Ile razy czułeś ból, żeby poczuć szczęście
Ile razy upadałeś, by nie upaść więcej
Ile ciosów wymierzyły w twoją stronę ręce
Wiem jedno pierdol sos jakbyś stał po wódę
Ludzie ludziom kopią grób – to sposób na nudę
Jak dostaniesz kiedyś w dziób
To ogarniesz wózek
Bo jak widzę gwiazdorzenie wbijam
Chuj w ich wczutę
Dla niektórych tutaj Sulim będzie ever-looser
Nie zdobędą mistrza w pierwszej lidze
#Leverkusen jeśli miałeś plany wobec mnie
– legniesz w gruzie jeśli mówisz o mnie źle
Szczerze – chuj ci w buzie
Jeśli spalisz ze mną jazz
Będziemy lecieć w chmurze
Każdy wróg w Internecie mija mnie w kapturze
Nie zaczynaj się, bo się serio kiedyś wkurzę
I będę tańczył z flaszką w
Ręce na twoim marmurze