Sulin - Między mną a Tobą tekst piosenki (lyrics)

[Sulin - Między mną a Tobą tekst piosenki lyrics]

Między prawdą a kłamstwem jest
Klucz do odpowiedzi bez podpowiedzi
Być czy nie być - oto jest pytanie
Nad ranem, gdy wstajesz i witasz świt
I pijesz kawę
By być między jednym a drugim, niby w tym być
Lojalność i zdrady, coś jak słońce i deszcz
I nie wiesz, czy jesteś poza tym
Kiedy jesteś w niej uśmiech zmazuje smutek
Smutek zmazuje uśmiech
I już sam nie wiesz, który częściej witasz
I w jakim punkcie życia
To weryfikuje wszystko
Gdy koniec końców rozliczasz się z nim
Uwalniając kilka bodźców
Rodzimy się i mamy skrzydła, by ruszyć w lot
Ci, co je stracili ucinają
Je nim postawimy krok
Sam nie wiem już, co widzę
Czy to jasność czy zmrok
Czy żyję, czy jestem tylko widzem


Bo śniłem o pierwszej lidze
A nagle w niej jestem i nie wiem
Czy to sen na jawie czy kilka marzeń we śnie

Między mną a Tobą między mną a sobą
Szukam więzi
Wciąż, nieustannie i bez przerwy lecz nerwy
Przez nie czuję się jak pies na uwięzi
I zamiast być w czymś jestem tylko pomiędzy

Narodziny i śmierć, dwa końce
Których żaden nie rozumie
Bo start nas cieszy, a meta dołuje
A w życiu każdy chce być na mecie bez startu
Zamiana miejsc czy po prostu
Żądza fantów i hajsu
A może wydatków lub lansu za hajs rodziców
Do czasu gdy żyją można cieszyć się wszystkim
Nie robiąc tu krzywdy sobie czy bliźnim
Niebo, nie, bo jesteśmy zawistni
Tak sobie jak przede wszystkim
Dlatego przeciw sobie i przeciw wszystkim
Kocham naturę
Więc nie jarają mnie sztuczne cycki
Jeśli twoja wada to rozmiar
To sama się krzywdzisz
Miałeś chęć jebnąć wszystkim o ziemię
Ale spójrz w górę
Na pewno poczujesz podniebienie
Jego smak - jak dawniej
Jego brak - jak dawniej
Nie ma fikcji i oprócz wyobrażeń
Wszystko dzieje się naprawdę

Patrzę w oczy ojca, widzę w nich ból jeszcze
Wiem, że starsze oczy widziały
Już full nieszczęść w głębi, duchem
Każdy z nas jest czyimś dzieckiem
A klepsydry na drzewach zamieniają
Wdech na kilka westchnień
Chcę dawać sens na kartki
Lecz życie jest bezsensem
Pobiją się o sprawy niewarte
Tu naszych ziewnięć
Bicie matki nazywają swoim męstwem
A wypierdalanie dzieci do śmietników
Czym? błędem? Mówić o człowieczeństwie w
Tym chorym społeczeństwie
A wszystko wokół mówi ci
Że życie jest piękne
Dają papkę ludziom na okrętkę
Chyba brzydzę się ludźmi i
Zwymiotuję tym wstrętem życie daje lekcje
Życie mówi ''jeb się''
Skrycie lubisz, lecz nie
Każdy mówi ''lecz się'' nie ulękniesz się
Tylko głupi jęknie gdy to do niego wróci
Przez agresję pewnie uklęknie i

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować