Sulin - Przeładowałem tekst piosenki (lyrics)

[Sulin - Przeładowałem tekst piosenki lyrics]

Nawijam o sobie w numerach
Inaczej nie umiem, a brudy na stół #Durczok
Chcieli mnie złamać, dziś ich łamię na pół
Do śmiechu im raczej nie jest kurwo
Groźby se w dupę powsadzaj
Koleżko, jeśli nie widziałeś
Czym serio jest piekło
Dla mnie tu ważne, kim jesteś, a nie
W jakich butach za promo sklepiku, pizdeczko
Moje życie jest przekąską
Moje rapy są za głośno
Ale jeśli nie kumasz treści
To oddam wszystko ci z nawiązką
Złamać ciebie ty gałązko
Chuja widzisz przez mikroskop
Mają problem, to mieli problem, a jedna rada
To: milcz mocno to, co teraz jest w necie
W modzie, Sulin raper, ale trochę bloger
Jeśli masz siano za dupę i cycki
To w sumie zmotywuj do życia mnie trochę
Bo nie wiem co zjeść i co
Ubrać, ludzie serio są ślepi, kurwa
Dzięki rodzice za naukę życia
A nie wpajanie mi gadki o gustach
Wiem, co to bieda i wiem, gdy jest siano
Można to nazwać etapem rozpusta
To oni powinni się wstydzić za rady
Mniej bym się tu wstydził już picia do lustra
Wiem kim jestem i co ubrać i co jeść
Takie proste, nic trudnego
Niech się chodzić uczą też

Miałem paru wrogów w życiu, typie
Bo zawsze miałem dla nich
Przeładowałem zanim przeładowałeś
Stoję dzisiaj sam, każdy mówi
W końcu się udaje
Zanim przeładowałeś, zanim przeładowałem

Moi ludzie chcą prawdy
A nie udawanych emocji
Bo znają lepiej mnie, znali lepiej mnie
Kleją lepiej mi zwrotki
Czasem zrani cię ktoś bliski
Ale typie masz wzrok bystry
Reszta zmieni się w proch dziś i
Nie topisz żali tych w bro, whisky
Każdy ci pisze przez rok "nagraj"
Tobie się nie chce podbijać do majka
I boisz się tego
Że przestaną słuchać lub nawet nie
Siedzi im już twoja prawda
Ale po roku tej przerwy wracasz pokazać
Że żyjesz na nowo
Mimo, że paru mówiło, że nerwy
Dadzą ci tylko problemu ze sobą
Nie bój się życia i przeciwności
Jebać frajerów i znajomości
Tych, co cię chcieli tu dawno
Rozebrać do szpiku godności, twojej słabości
Po ojcu to jestem uparty jak chuj
Po mamie dostałem to muzyczne ucho
Z muzyką nie zerwę tu nigdy, przenigdy
Przez jakieś rozłąki z dupą
A jeśli mam ci mówić prawdę
Nawet jeśli ktoś ucierpi przez to
Trudno, w końcu mu wygarnę
Takich jak ja to ze świeczką
Ludzie się do mnie spinali o nic
Czyli się ludzie spinali o nich
Czyli przy wódzie mam bekę, jest git
Rapy te grube nie mają być free
Serducho wali tak samo jak bit
Muzyka mnie czuje tak samo jak nikt
Ludzie mi piszą że dają repeat, a
Po złotej płycie chcę drugą, jest git
Długo na to pracowałem
Więc nie jesteś wyrwać w stanie
Mówię, co chcę, nawet jeśli nie podoba się
To reszcie może teraz włóż kaganiec

Miałem paru wrogów w życiu, typie
Bo zawsze miałem dla nich
Przeładowałem zanim przeładowałeś
Stoję dzisiaj sam, każdy mówi
W końcu się udaje
Zanim przeładowałeś, zanim przeładowałem

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować