Szopeen, Wac Toja - Malinki tekst piosenki (lyrics)
Wac Toja [Wojciech Turowski] Kraków, Polska
[Szopeen, Wac Toja - Malinki tekst piosenki lyrics]
Zrobić nam w życiu syf
Spełniam swój dream - nie
Ważne w jakiej tonacji
Chodzę po salonach, kapie po nas ten drip
Ona jest uczulona na malinki i buziaczki
I tak pewnie znowu byś chał
Zrobić nam w życiu syf
Spełniam swój dream - nie
Ważne w jakiej tonacji
Chodzę po salonach, kapie po nas ten drip
Ona jest uczulona na malinki i buziaczki
1, 2, 3, chciała wieszać się na szyję
Piękne zdjęcie już nam robią papparazi
Ile byś nie przyniósł zioła -
Mówię ci nie starczy
Te suki nie palą, bo od razu musza spaść isć
Ty masz na niej słuchasz mojej marki
Jedzenie nie przyjdzie samo -
Dlatego ktoś je dostarczy
Mój rap wiele ugra, wiele ugra
A twój nawet nie znajduje się na planszy
Ja siedzę od południa do południa
Na dobranoc skończę w ustach mojej laski
Ja znowu pale skuna od południa
A ty mimo tego bardziej nieporadny
Przypomina mi Uma Thurman - jej nagie
Ciało zapisałem na insta tym
I tak pewnie znowu byś chał
Zrobić nam w życiu syf
Spełniam swój dream - nie
Ważne w jakiej tonacji
Chodzę po salonach, kapie po nas ten drip
Ona jest uczulona na malinki i buziaczki
I tak pewnie znowu byś chał
Zrobić nam w życiu syf
Spełniam swój dream - nie
Ważne w jakiej tonacji
Chodzę po salonach, kapie po nas ten drip
Ona jest uczulona na malinki i buziaczki
I tak pewnie znowu byś chał
Zrobić nam w życiu syf
Spełniam swój dream - nie
Ważne w jakiej tonacji
Chodzę po salonach, kapie po nas ten drip
Ona jest uczulona na malinki i buziaczki
I tak pewnie znowu byś chał
Zrobić nam w życiu syf
Spełniam swój dream - nie
Ważne w jakiej tonacji
Chodzę po salonach, kapie po nas ten drip
Ona jest uczulona na malinki i buziaczki