Szopeen - Realia022 tekst piosenki (lyrics)
[Szopeen - Realia022 tekst piosenki lyrics]
Łapię inspiracje miastem 022 nigga
Pod klaterą za tych co nie
Mogą wysypuje grudki weedu
Stawiam minus z góry tym ziomalom
Którzy nie kumają stylu
Jestem młodym graczem, który zbierze papier
Dawaj cały bilon
Nie chce się wychodzić z
Domu ostatnio na serio
Przyszedł październik i zimno na
Dworzu to siedzieć się nie chce na serio ej
Przyszłość mam pewną ej ej goudę
Mam ciepłą ej ej
Pięć minut posiedzę na ławce to zmrozi się
I to na pewno wiem wiem
W prawej się wożę z butelką
(co) , pokruszę tu top lewą ręka wiesz
Nie lubię na spółę
Ale siadaj na mnie pigułę
Przegryzę na części dwie będzie spoczi
Choć możesz się trochę spocić ej
Od zawsze mi siada na oczy
Więc nie musisz gadać, że paliłem topy se
I znowu to robię ojej
Dzisiaj myślałem o niej
Nie podnosisz swych powiek weź
Kiedy przechodzisz obok mnie korytarzem
Nie wiem czy wiesz
Wciągam do płuc czarnego OCB
Dostarczam se tlen przez zwinięty bilet