Bonson, Bisz, LaikIke1, Szops - Łańcuch przeżyć tekst piosenki (lyrics)

Jarosław Jaruszewski

[Bonson, Bisz, LaikIke1, Szops - Łańcuch przeżyć tekst piosenki lyrics]

Jeśli słuchałeś mnie choć raz
To wiesz co nawinę
Często chcę czegoś za bardzo często na chwilę
Jednym strzałem ot tak zdmuchnąłem
Brokat z jej policzka
Może dziś bym był gdzie indziej gdybym wtedy
Wiesz pomyślał, heh
Nie chce mi się myśleć jak wtedy
Też nie chciało mi się
Myśleć jak przeżyć bez chemii
W żyłach bez przerwy
Bezczelny pijak przez pięć dni bezsennych
Kurwa gdzie wtedy byłaś co?!
Ciężko jest odróżnić żal od wspomnień
Dla tych ran nawet Jezus
Oddałby życie ponownie
Jak coś tracisz to wiesz
Że to tracisz bezpowrotnie
A jak wróci to wkurwia i to
Chyba nie za dobrze już
Znam miasto i nie da się ukryć


Że to wszystko jest walką i nie ma że smucisz
Jakby łańcuch na przegubach
Krępuje moje ruchy
I już nie wiem czy pociesza mnie fakt
Że to nie wróci już

Ten tu spokój nocą
Jest jak wrzosy nad bagnem:
Jeśli tupnę zbyt mocno to ustąpią i zniknę
Nie zobaczę jak spokój na powrót się zamknie
Bo dać wygrać blokom
Ziom to widzieć instynktem
Idę miękko - jak zwykle -
Muskam wrzosy i ciała
Posplatane jak kurwa te
Koneksje na dzielniach
Idę miękko przez dzielnie, ej tak sztywne
Że hałas więźnie w gardłach na
Progach szczerbionych uzębień
Pamiętam jak oddaję im młodość, widzę jasno
Jak im każą ją zerżnąć
Zbluzgać i zarżnąć to nie jest
Dobra noc, dziś zostań w domu
Dzisiaj wrzosy są głodne:
"Daj nam powód, daj nam powód!"
Idę miękko jak zwykle i chuj martwi mnie ołów
Na powiekach
Które chcą mi dziś zastąpić myśli
Jeśli zamknę je dziś, nie otworzę na powrót
I nie będzie już odwrotu od nawrotów krzywdy
Ten tu spokój nocą jest
Jak wrzosy nad bagnem:
Jeśli tupnę zbyt mocno to ustąpią i utonę
Nic z tych rzeczy
Nie biegłem to tylko spacer
Ale patrzę na maraton
Który zmierza w ich stronę

Ten dzieciak ginie we mgle
Jeszcze zapije pamięć o nim nieraz
Jeszcze zabije pamięć o nim jak psa
Ten dzieciak zginie we mnie
Jeszcze na chwilę pamięć o nim niech trwa
Bo wiem, że minie to życie przesypie je piach
Nie liczę już lat nie winie jej
Przebyłem już szmat
Drogi dzieciaku co mogłeś zrobić gonił
Cię czas i hajs a ty nigdy nie umiałeś do
Nich się pchać i brać
Pobił cię lans i chłam, chodzisz już sam
I park stoi jak stał, czas goni jak gnał
Czas trwonisz jak hajs
Hajs trwonisz jak masz
Potrzebę by znieczulić się bo
Wciąż jeszcze bolą
Operację na otwartym sercu anestezjolog
Zapomnę to wszystko jak wszystko
To nie jest pociesznie ostatnia
Szansa na wieczność
Miłość, nie wiem gdzie jest czy jest - wątpię
Myślę wyjedź z oczu, z serca wyjeb znowu
Przestać, ile kroków wstecz
Zrobiłeś dla niej?
Rzuciłeś dla niej wszystko, lecz zabrakło
Uśmiechu losu, teraz prosto zmierzasz na dno
Najlepsze lata życia straciłeś na darmo
Łańcuch między twymi nadgarstkami na jej szyi
Przepadło wszystko

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować