Te-Tris - 2K9 tekst piosenki (lyrics)
[Te-Tris - 2K9 tekst piosenki lyrics]
We dwoje na balkonie
Celsjusz chwytał nas na nosy
I dłonie wystrzelił korek
Gocław nocą wtedy dom, chociaż na moment
I wiesz co? już wtedy widziałem
W Tobie swoją żonę luty:
Posypał asfalt śniegiem jakby dla zachęty
Żebym na mixtape'y wrzucał wersy
Jak wchodzisz w zakręty
Bardziej ogarnięty nie wstawałem
Przepity rano budzę się bo Qciek sieka
Bangery obok za ścianą marzec:
LWW i nocny powrót po mixie
A z Tortem dostarczamy ci najgorętszy
W tym roku mixtape wszystko niknie
Nie jaram się największym propsem
Bo 4 dni przed końcem już wiem, będę ojcem
Kwiecień:
Jakieś spięcia, później kłótnia z Rudym
Ale wiesz jak jest ziom
Nie każdy musi się lubić trochę wody
Toasty już sam nie wiem z kim i gdzie
Chyba w Mandali, 28 lat jak jeden dzień
Maj:
Mam sporo jaj żeby powiedzieć: siema stolico
Nie bylem twoim dzieckiem dałem
Sporo serca ulicom z Okulickiego na Kolejową
Przesiadka na tramwaj
A dziś? koniec, wracam do gniazda czerwiec:
To coś więcej niż włożyć obrączkę
Twój ojciec dał cie facetowi kiedy
Michu grał na trąbce
Goście, rodzina, Reformat Wiesz O Co Chodzi
Nie chcieli pic gorzkiej
Później do rana szło zdrowie młodych lipiec:
Tylko podsycił ogień, non stop robię coś
W miejscu o którym już
Niedługo dumnie powiem dom
Wpada do mnie Tort Mpc klawia ja coś nucę
Pomysły na nowy rok mały łałi i poczute
Sierpień:
Czeska Praga i choć musimy wstać z rana
Tort gra na bosaka jazz
W knajpie na Hradczanach
Dwa dni później drę japę
Jakbym chciał stracić głos
" Hip Hop Kemp make some fuckin noise!"
Wrzesień:
Włącz to poczuj klimat pierwszej taśmy
Recenzje? jedyna wiarygodną dało
Mi serce matki
Białystok dał mi ogień stage diving
I wszystkie ręce w górze jestem taki sam
Chociaż czasem jestem w gorze październik:
Młody Tet biją piątkę przez skórę matki
Wrażliwość młodego ojca? czy
Tylko kwestia wyobraźni?
Wyjazdy, koncerty, ta Pogo za kółkiem
A czas płynie tak ze wczoraj
To już pogoń za jutrem listopad:
Nasza kultura ma już 3 i pół dekady
A tydzień później jest ten dzień
O którym śmieliśmy wciąż marzyć
Ta, serce wali jak młot zasycha w gardle
Odcinam pępowinę kocham Cie, witaj Gabriel!
Grudzień: