Te-Tris - Prawo do bragga tekst piosenki (lyrics)
[Te-Tris - Prawo do bragga tekst piosenki lyrics]
To przestań zgrywać durnia przy mnie
Bo możesz mieć problem jak
Edyta Górniak z hymnem czas konfrontacji
Ja nie będę sprzeczać się jak pizdy
Śmiało zacznij
A zmienię ksywkę z Tet na Ted Kaczyński
Milczysz, daj mi studio
Ja pokażę czyj to teren
A na scenie twoim potem uzupełnię hydrosferę
Szybko przeleć poczet tych
Których dawno zjadłem
Gangster? mój charakter złamie każdą klamkę
Hasło cypher, miasto zna mnie
Za to mam street credit
Nie jestem under, over
Jestem Tet I tym chcę być
Mogę ich przebić, mam kilka dissów
Co łamią żebra
Ze mną nie ma nic łatwo, chyba
Że łatwo przegrać alko herbal styl
Jestem tu po to żeby zmienić trendy
A status reszty to od dzisiaj bezimienni
I wierz mi, ja przejdę tą próbę, a ty?
Sprawdź ten refren na ulicy, w klubie
To nie jest tak, że mam freestyle
Skillsy i znam kulisy jestem tu po to żebyś
Mówił o mnie rap-skurwysyn
Głupio tak liczyć multiwersy kiedy
Stoi treść nad formą
Chcesz sztuki dla sztuki? to
Wypożycz lesbian porno
Skomlą, nawet podziemie tutaj wciska ferment
Psy bez jaj
Gdzie szczytem dissów jest diss na Verbę?
Chcesz zagrać? tu masz psa I
To nie mit jak Cerber
Zdissuj mnie to jakby plemnik
Nagrał diss na spermę
Bęben, plus zasada: grasz słabo odpadasz
Pytam, ilu w tym kraju ma
Prawo do bragga? błagam
Skończ pierdolić, daj to live on stage
Dwa gramofony, mic
Hip-Hop właśnie stamtąd jest
Niełatwo przejść obojętnie, masz I pomyśl
Zastanów się skąd we mnie
Siedzi taki antagonizm
I popatrz, kto w tym kraju się pcha na szczyt
Pamiętaj, szacunek każdy, ale strach – nikt
(Nikt kurwa, nikt, żaden kurwa z was)
Raperzy – mogę, jak Sage Francis
Nie lubić gości bo ich rap ma sens jak
Stage diving bez publiczności
Teraz w dobrym tonie jest ponoć być erudytą
Alfonsem ignorantem albo ściemniać jak
Benzino na Source'ie
Fajnie, to wasza droga chociaż
Bliżej wam do ścieżek
Zmienicie się? prędzej zobaczę
Skina z irokezem, kpina
Ciągle nie wierzę
Że to czas na polski Rawkus
Rap biznes? szeroki w barach
Ale wąski w kroku
W tym roku, mój jest kraj od Bałtyku po Tatry
A teren dla nich to dwie
Kratki od bełta do Tatry
Fakty? dziś do koryta wszyscy
Pędzą jak świnie
Chcesz dymać rapgrę? będę żyletką
W jej waginie