Te-Tris - TeTrock tekst piosenki (lyrics)
[Te-Tris - TeTrock tekst piosenki lyrics]
(Tet)
I co z niej moje to, to z niej biorę (Tet)
Wiedziałem kiedy przyjść, odejdę w porę
A wasz problem, to to
Że nawet jeszcze nie zacząłem x2
To debiut, ale gram na równi z pierwszą ligą
Plus na żywo całkiem niezła częstotliwość
Klub - zanim go znajdę, mijam brudne ulice
Później biję więcej piątek
Niż głowne mennice
Tłok? Jaki tłok? znam Polskę wszerz i wzdłuż
A eksperci od tępych piór, zatęchłych view
Chcieli nakręcić boom
Dziś piszą "pewny trup"
Jestem żywy skurwielu
Możesz przyjść i zmierzyć puls
Setki grup, większość traci tożsamość
Mijają lata, a oni grają to samo
Dinozaury chcę tylko odcinać kupony
A my mamy co? Czekać na cud, czy na meteoryt?
Nie chcę Twoich kłamstw, biznesowych zagrań
Mam swój własny plan
Chociaż to niszowy nakład
Każde z nagrań daje mi nieśmiertelność
Ty twórz sztuczną otoczkę
Ja mam miejsce wewnątrz
Okrzyknij się królem podziemia, jak Al Capone
Lub osiedli natchnionym apostołem
Możesz mieć blizny, stygmaty
Ta ikona kiedyś skona
Włóż palec w moją ranę i
Nazwij śię Święty Tomasz
To marsz w ostrogach po kocich łbach
Upadniesz
Zamiast bryzy, zimny wiatr wytrze Ci twarz
To nie Golgota live
To krzyż na drogę dla wroga
Z Marią w płucach jak
Heretyk odwracam ramiona
Setki głów, większość traci tożsamość
Mijają lata, oni myślą tak samo
Ja uczę się i nabieram pokory rozważnie
Może dlatego jeszcze nie odpadłem
Co faktem jest, a co tylko fikcją?
Naturalną granicą między Hip-Hop a kit hop?
To nie Schengen, podziały i wrogie frakcje
A ja przemycam osobowość, flow i charakter