TiW Music, Ziomuś, Dack - Zodiac tekst piosenki (lyrics)

[TiW Music, Ziomuś, Dack - Zodiac tekst piosenki lyrics]

Zbieram te myśli co dnia, co dnia
Idę po zyski tak by
Rodzina nie chodziła głodna
Mama uczyła mnie o obowiązkach
Mama uczyła mnie czego nie można
Dała mi ile mogła co różni zło od dobra
Bracia uczyli mnie żyć na ulicy
Na niej żyję od lat
Życie tu ludziom co dzień daje wycisk
Znów kogoś ktoś okradł
Co chwilę różne historie się słyszy
Jeden pożyczył, drugi nie oddał
Trafił na jedno z ulicy obliczy
Co nazywają je zbrodnia
Tej nocy zło trafia przechodnia
Dzieciak nie jadł od tygodnia, przerażenia
Obraz, to co wyciąga sprawi
Że ofiara pełno ma w spodniach
Nie ma litości, kiedy jest podjazd
Wszystko mu oddasz
Nie ma czynności bo nie ma poszlak
Idealna zbrodnia, Zodiac
Gdzie chodzisz po nocy?
Wracaj do domu zanim będziesz musiał
Spojrzeć prawdzie w oczy
Tu stajesz się bestią
Albo zostajesz ofiarą przemocy
Zanim w złą stronę się wszystko potoczy
Granicę tak łatwo przеkroczyć
Tu nikt nie słyszy wołania pomocy

Zodiac, nie ma czynności, bo
Nie ma poszlak, Zodiac, zbrodnia
To niе ma końca, zło na ulicach
Ofiary na koszta strach rozstawia po kątach
Zodiac, Zodiac, Zodiac, zodiac
Nie ma czynności, bo nie ma poszlak, Zodiac

Kiedyś, przestępstw anty poślizgi
Samary pełne, grunt jest śliski
We dnie i w nocy
Dwa cztery na dobę musi się mnożyć
Lepiej uciekaj
Kitraj się tak, żebym nie wiedział
Ofiary w Gucci, złote zegarki
Wszystko pójdzie nawet twoje Airmaxy
Fanty do paksy, fanty do żyda
Prawdziwa ulica teraz nawija

Zodiac, nie ma czynności, bo
Nie ma poszlak, Zodiac, zbrodnia
To nie ma końca, zło na ulicach
Ofiary na koszta strach rozstawia po kątach
Zodiac, Zodiac, Zodiac, zodiac
Nie ma czynności, bo nie ma poszlak, Zodiac

Ognia, niech płonie pochodnia
Odpalam tu od niej jointa
Na froncie jest wojna co dnia
Każdy system chce ograć od lat
Jest coraz mniej dobra, zło kąsa jak kobra
Jad wyżera od środka nas
A prawda jest gorzka
Ścieka po gardle, spróbujesz
To po więcej wpadniesz
Jak po więcej wpadniesz to wpadłeś
Jak się nie ogarniesz upadniesz
Może się mylę, a może mam rację
Widziałem z bliska to wszystko i
Ustosunkowałem co dla mnie ważne
Gdzie jest ktokolwiek, gdy wołasz o
Pomoc, nie ma nikogo, ucisz wołanie
Tu same dranie, serca jak
Kamień, jebany dzbanie, chcesz to dostaniesz
I było się pruć? Teraz możesz
Sobie w mordę pluć
Krew się leje, diabeł śmieje, syrena wyje
Każdy wieje

Zodiac, nie ma czynności, bo
Nie ma poszlak, Zodiac, zbrodnia
To nie ma końca, zło na ulicach
Ofiary na koszta strach rozstawia po kątach
Zodiac, Zodiac, Zodiac, zodiac
Nie ma czynności, bo nie ma poszlak, Zodiac
Zodiac, nie ma czynności, bo
Nie ma poszlak, Zodiac, zbrodnia
To nie ma końca, zło na ulicach
Ofiary na koszta strach rozstawia po kątach
Zodiac, Zodiac, Zodiac, zodiac
Nie ma czynności, bo nie ma poszlak, Zodiac

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować