Troom - 443 m (Whateva’, Nevermind) tekst piosenki (lyrics)
[Troom - 443 m Whateva’, Nevermind tekst piosenki lyrics]
Gdzie nie młode wilki, a lwy ruszają na front
Chmury gdzieś przelatują
Tworzą swoje gromady
Na ziemię świeci słońce, ma układy
Sieje obawy noc a dzień, brak snu
Godzina za godziną ginie
Wszystko mija szybko jak wyścigi w Colinie
Sama mi o tym mówiłaś, daj lek na receptę
Cofnij wszystkie z wypowiedzianych
Przeze mnie przekleństw
Dzwoni telefon, gdzieś z prefixem
Zero jeden osiem siema, Daniel, tu niebo
Czy jest może abonent? Hell'ya, tak to ja
Choć nie wiem czemu dzwonisz
Bliżej mi do piekła, łatwo zgadnąć #jasnowidz
Będę grał to, ciągle krzyczał coś pod nosem
Bo nagrywam to dziś, a wczoraj zerwałem kosę
Nie wierzysz mi? Spierdalaj! Po
Co miałbym kłamać? Śmieszne jest to
Że puszka Pepsi odparła ten zamach
Napisałem list do wszystkich, post response
Otwórz go, spokojnie
Nie ma po co wpaść w szok
Nazwij mnie sezonowcem, może wrócę kiedyś
Big Up mordy, nie poddawajcie się
Musicie przeżyć!
Co mogę poradzić na to
Co się dzieje we mnie?
Paruję ciosy mentalności
Na łeb bije mnie internet
Nie mogę pojąc typów
Którzy sieją w nim zamęt
Albo nie mają rodzin, albo mają przejebane
Chyba, tak w sumie myślę
W każdym tutaj tak to bywa
Gdzie szczerość to najwyższa cena
Za słowo "wybacz"
Trzeba żyć, trudno, sam wybierz swój kult
Jestem pewny tezy, że kaptury pożerają mózg
Mam powody do dumy, okazuję je bez wahania
Jaram się, w końcu zaczęła się Zeusomania
Dramat, poziom ambitnych słuchaczy rośnie
Prawdziwy rap sortuje się sam w Polsce
Gdy byłem trochę mniejszy
Bo dzieckiem będę zawsze
Chciałem, by wszyscy byli fajni - zawsze
Mieć fajny zawód i być szczęśliwy - zawsze
A został tylko smutek
Który zostanie na zawsze
Napisałem list do wszystkich, post response
Otwórz go, spokojnie
Nie ma po co wpaść w szok
Nazwij mnie sezonowcem, może wrócę kiedyś
Big Up mordy, nie poddawajcie się
Musicie przeżyć!