Vienio, Sobota - Gril te sprawy tekst piosenki (lyrics)

Ej, Sobota, zróbmy grilla! Jesteś tam?!
ESSA squad!

Zróbmy coś wspólnie, przecież jest lato
Odpalamy grilla na bogato
Adapsy, mikser stanął pod wiatą
Daj parę złotych na węgiel małolatom
Gadałem z tatą - sprzęt jest w piwnicy
To duży ruszt o dużej średnicy
Zaraz się zjadą rapu miłośnicy
I biesiadnicy z całej dzielnicy
Są ochotnicy od browarów zgrzewek
I specjaliści od zielonych drzewek
Przyjdźcie zaraz wszyscy na skwerek
I niech ktoś kupi ze sto kajzerek!
To szereg atrakcji w dzisiejszej karcie
Dobrze smakuje latem z grilla żarcie
Ktoś już zajada przed głównym natarciem
Z każdą minutą głodnieję bardziej

Lato na osiedlach, gril, te sprawy
Yes, yes, yo, we don't stop

Vienio, zadbałeś już o sprzęt i szamę
Więc co mi pozostało zajmę się towarem
Skrzyneczkę z browarem zajedzie tu Sage'u
Patrz, Rena rozlewa już wódę w przejściu
Nie lubi wpadać na krzywy ryj
Nie muszę Ci opowiadać co niesie Wini, ryj
A wszystko w to kij, bez mikrofonu
Od tego całe szczęście mamy Sebę ziomuś!
Boże, dopomóż! W źródełku będzie jazz
Pieprzone Dom Pérignon (tak jest)
Kolenda na fest, biorę beat pod tekst
Może jakiś beatboxer gdzieś też tu jest?
Widzę w tym sens, tylu MCs, więc
Mikrofonu test, nie przewiduję backs
To hip hopowy grill na podwórku Vienia
Monopolowy styl, wpadaj Ty, nic nie peniaj!

Wszyscy na grillu i jest gruba biba
Bo po pierwszej turze się nie odpoczywa
DJ chce piwa, ja kroję warzywa
Przed chwilą sąsiad policję wzywał
Dziadek nie trzymał ciśnienia wcale
Dziś na podwórku jest prywatny balet
Poziom melanżu przekracza skalę
O, ja pierdolę, jest doskonale!
Gdzie są kubeczki i gdzie są tacki?
Pstrąg z grilla naprawdę jest kozacki
Wariacki melanż z prawdziwą ucztą
Grill na osiedlu jest koncepcją słuszną
Jest już późno, ale DJ robi swoje
Zróbcie hałas, to Etos projekt
"Jak to się robi?" - zachodzisz w głowę
Tak się bawi miły, młody człowiek!

Jeszcze jedno: grillowanie rąk nie brudzi
Dzięki dla kucharza, który nakarmił ludzi