Wac Toja - 21 Gramów tekst piosenki (lyrics)

Wac Toja [Wojciech Turowski] Kraków, Polska

[Wac Toja - 21 Gramów tekst piosenki lyrics]

Mam dwadzieścia jeden gramów, spójrz w moje oczy
Dwadzieścia jeden gramów i pełnię tej nocy
Dwadzieścia jeden gramów i ciągły niedosyt
Dwadzieścia jeden gramów, ty nie płacz już proszę

Twenty one, twenty one, twenty one
Twenty one, twenty one, twenty one
Twenty one, twenty one, twenty one
Twe-twe-twe-twenty one

Kilometry i uczuć sploty, blisko nocy i pełni mocy
Kopie bit mnie z czterech kopyt, mam czary jak Harry Potter
To za mną już nie moje, zdarłem gardło jak jakiś pojeb
Prześcieradło rano pogniecione, twoje wszystko to jest już moje
O, o, oczy, dłonie, o, o, usta twoje
O, i to jak płoniesz, to jak płoniesz, to nie koniec
O, o, oczy, dłonie, o, o, usta twoje
O, i to jak płoniesz, to jak płoniesz, to nie koniec

O, o, o, o, o, o, o
O, o, o, o, o, o, o


O, o, o, o, o, o, o
O, o, o, o, o, o, o

Mam dwadzieścia jeden gramów, spójrz w moje oczy
Dwadzieścia jeden gramów i pełnię tej nocy
Dwadzieścia jeden gramów i ciągły niedosyt
Dwadzieścia jeden gramów, ty nie płacz już proszę

Twenty one, twenty one, twenty one
Twenty one, twenty one, twenty one
Twenty one, twenty one, twenty one
Twe-twe-twe-twenty one
Twenty one, twenty one, twenty one
Twenty one, twenty one, twenty one
Twenty one, twenty one, twenty one
Twe-twe-twe-twenty one

Wszystko zmienia się w sekundę
Naturalnie, absolutnie
Jak zombie krążę w pół śnie
Naturalnie, absolutnie
Dym wypełnia moją pustkę
Naturalnie, absolutnie
Znów umieram i się kurczę
Naturalnie, absolutnie
Wszystko zmienia się w sekundę
Naturalnie, absolutnie
Jak zombie krążę w pół śnie
Naturalnie, absolutnie
Dym wypełnia moją pustkę
Naturalnie, absolutnie
Znów umieram i się kurczę
Naturalnie, absolutnie

Twenty one, twenty one, twenty one
Twe-twe-twe-twenty one

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować