Wac Toja, Wini - Morda tekst piosenki (lyrics)
Wac Toja [Wojciech Turowski] Kraków, Polska
[Wac Toja, Wini - Morda tekst piosenki lyrics]
Nowy Wac Toja skurwysyny, to nie ja, to on
Kurwa mać kurwa, macie to, dawaj to
Kurwa, w pizdę głośniej
Kurwa Rozpierdol im łby, chuj
Kurwa, w sąsiadów, kurwa
Chuj w ich pierdolony mir
Domowy, kurwa, niech, kurwa
Słuchają tego gówna essa!
Morda! Po prostu morda bez podjazdu
Ja i moja horda, skrrrt, zakaz wjazdu-uuu
Tworzy się historia dziwko, dziwko baunsuj
Scena to moja arena, to jest kraj mój
Daj mu! Więcej gazu, więcej w pizdę!
Mam taki pazur, na moim łamią się wszystkie
Milczeć, no i sięgać do kieszeni
Hajsem się naćpać chcę i wrócić do korzeni
Naćpać się Waszym pierdolonym hajsem, kurwa
Każdy kupuje to po dziesięć
Piętnaście sztuk
Rozdawajcie to kurwa wszystkim babciom
Kurwa mać taaaaak, kurwaaaa
Przemyśl jak rozpierdalamy przemysł
Rapowa gadka i mój high life wszystko zmienił
Racja, masz mnie w głośnikach i słuchawkach
Czego tam słuchasz, że tak buja pyta matka
Kurwa, czuję, że dotarłem do źródła
Za mną męczarnia, wieczne bagna
Wielka chujnia ultra, teraz czuje się ultra
Wac Toja sprawdzaj na kompaktach i koszulkach
Razi razi, ale to w oczy, oczy razi
Zrobiłem wszystko, przez co bałeś się
Że stracisz
Graty, graty, teraz mam graty graty – fuck it
Rozpierdalamy hajsy, kluby, szmaty, chaty
A Ty, a Ty masz swój ból dupy, nic poza tym
A jeśli masz, no to od taty lub na raty
Flachy, flachy i baty, dawaj, chce się bawić
Siemanko słońce, chodź na koncert
Się poznamy
OUU! No i co, kurwa, styka wam?
Czy chcecie tego jeszcze więcej? Kurwa mać!
Dajcie ten volume w prawo i
Napierdalajcie to non stooop!
Morda, mordunia, mordzia i mordeczka
W życiu bym nie pomyślał, że będzie tak extra
Beczka, z życia chemii wyciągam ekstrakt
Każda porażka to jego najlepsza lekcja
EEESSSSAA! Pow pow pow! Pow
Pow pow! Wac Toja, wreszcie się
To kurwa zaczyna, czekaliście chwile
Na tę pieprzoną, kurwa, płytę
To kurwa macie, Wac Toja, kurwa, na
Gadce, kurwa mać, głośniki, kurwa, na klatce
Esssa!