Wac Toja - Pierwszy Milion tekst piosenki (lyrics)
Wac Toja [Wojciech Turowski] Kraków, Polska
[Wac Toja - Pierwszy Milion tekst piosenki lyrics]
Pierwszy, pierwszy milion
Czasem nie widzę więcej a to jak z kataraktą
Chcę poza horyzont wyjść być poza tą zaćmą
A tak to ograniczam się tak bardzo
Że przed oczyma wyobraźni mam
Tylko jebany banknot
Smutne to choć kruszce typu złoto są dla mnie
Ważne i chcę mieć je blisko jak mikrofon
Co racja to prawda, każdy z
Nas chce hajs, hajs, hajs
Na bans, na ubranka, na kwadrat, na high life
By panna czułą ten fly tak jak ja
By było all right nam
Świat w kolorowych barwach
Akcja, kamera, ty z grama blanta skręć teraz
Teraz
Nie udawaj że tobą nie włada mania PLNa
Chcę posiąść to jebane flow jak złoto
Bo na boso brnąc będzie mi niewygodnie
Fury, buty, Armani, Louie, Gucci
Z cristalem kluby dupy naćpane w mym jacuzzi
O, pierwszy milion pierwszy milion
Pierwszy, pierwszy milion
Pierwszy milion w rozumie mam, drugi w drodze
Trzeci zrobię drugim, a czwarty podpierdolę
Piąty to grube sumy, jak ziomki gruby sumy
Jak z piątki grube buchy
Jak w piątki grube ruchy
Te pionki chcą do grupy anonimowego wsparcia
Ja chcę do mojej grupy OMG jaka gwiazda
Te pionki chcą do grupy
"gry planszowe: sprzedam, oddam"
Grają jak im zagrasz, kupuj zombie
Gratis kostka
Chcesz wygrać? Masz trzy podejścia
I tak przegrasz
Nie masz wyjścia, mam wszędzie wejścia
Mówią ponoć masz wyjebane wejścia #homo
Mam wyjebane wejścia
Twoja babe to potwierdza solo
O, pierwszy milion pierwszy milion
Pierwszy, pierwszy milion
Chcę posiąść to jebane flow jak złoto
Bo na boso brnąc będzie mi niewygodnie
Fury, buty, Armani, Louie, Gucci
Z cristalem kluby dupy naćpane w mym jacuzzi