WCK - Nie umiem Ci powiedzieć tekst piosenki (lyrics)

[WCK - Nie umiem Ci powiedzieć tekst piosenki lyrics]

Na nowo poznałem twój dotyk
Przez tyle lat był mi obcy
Szkoda, że okoliczności zmuszają nas
Do refleksji tych
Widzę jak Ci ciężko, jak się starasz
Jak walczysz czuję na serduchu ciepło
Ale wciąż nie umiem Ci powiedzieć
Że Cię kocham tato, a Cię kocham tato
Ale w oczy to już nie tak łatwo, nie to samo
Miałbym się popłakać tak przy wszystkich
Po prostu? Czasem to co niby proste
Jest jak wielki slalom

A może po to zostałem stworzony
Żeby choć krótką chwilę przebyć w
Bliskości Twojego serca bejbo?
Wstaje na nowo słońce, łapię pierwszy promyk
A mej przeszłości demony chcą grać
W skate'a ze mną
Dla Ciebie miłość mam, ale jest ich iluś tam
Pajęczyna myśli sprzecznych


I nic nie wiеm na pewno
Jak mały chłopiec, który próbuje dociеc
Jak nie powielić tego co zna
Tylko zbudować nowe i nie wiem

Jak ci to powiedzieć, jak ci to powiedzieć?
By nie zrobić z japy dupy?
Jak ci to powiedzieć, jak ci to powiedzieć?
Jak ci to powiedzieć mam?

Nie umiem Ci powiedzieć
Ile znaczy wiara dla mnie
Próby wychodzą co najmniej dziwnie
Lub pretensjonalnie
A tak wielu potrafi dziś
I potrafiło przede mną
Choćby Fulton Sheen, czy Gilbert Chesterton
Nie jestem tytanem myśli jak Wyszyński
Nie jestem poetycki jak Baczyński
Średnio nawet wychodzi mi przekazanie
Dlaczego prawie trzydziestolatek dalej
Pałuje się rapem większość rzeczy
Które mówię powiedziałbym lepiej
Bo słuchałem
I czytałem mądrzejszych od siebie
Stąd ta moja ciągła ironia
Słodko-gorzka jak aronia, kumasz?
I tak wiele rzeczy powiedziałbym romantycznie
Lub jakbym był ostrym pimpem, lub byczkiem
Mógłbym tak długo wymieniać
Aż byś poszła spać najważniejsze, że wiesz
Że nie umiem mówić kłamstw

Wychowałem się wśród szyfrów
I nie miałem kogo spytać
Więc musiałem się nauczyć czytać w myślach
Byłem tak samotny
Że za jeden uśmiech przypadkowy
Oddałbym Ci wszystko, a nie miałem nic mała
Moja mama najdzielniejsza jest na świecie
A ja zawsze ją widziałem tak kruchutką
Mam to samo, i ukrywam każdą słabość
Ale widzę ją wyraźnie, kiedy patrzę w lustro
Nie pamiętam, żebym był radosnym dzieckiem
Spontanicznym, zawsze kurwa jakieś analizy
Przeleżałem kawał życia
Tankując sztuczne szczęście
Bo byłem zmęczony, i bezradny, nie leniwy
Jak się spytasz jak się czuje
Powiem że się czuję dobrze
I to prawda, z tym, że skale mam porozciąganą
Bo nie masz pojęcia, przez co szedłem
I to piękne
Że możesz mi powiedzieć dokładnie to samo
Jak ci to powiedzieć, jak ci to powiedzieć?
By nie zrobić z japy dupy?
Jak ci to powiedzieć, jak ci to powiedzieć?
Jak ci to powiedzieć mam?

Czuję coś podobnie jak Knapior
Kiedyś za ochłap czułości
Oddałabym nawet małą
Nauczyłam się nie mówić, łagodzić
Jak ktoś był zły
Dość bycia tą co nie umie iść
Mam odtrutkę w skrytce, i to czuję
W cipce, że dziś dzień, kiedy mówię nara
Jak chcesz to przyjedź, może Cię
Bzyknę, nie przemilczę nic
Ania już dojrzała
W klubie kręcę tym co mi mama dała
A co nie dała to sobie daję sama
Nie wiem czy dama, nie chodzi
O pałac, mam coupe, nie chcę sedana
Chcę druha, kochanka, bodyguarda, brata
Przepraszam, ostatni raz zaciszę siebie
Swoich ex
Już powiem wszystko, powiem stop, powiem nie
Powiem yeah
Kiedy chcę, i ty mała powiedz też
I'm to proud to beg

Jak ci to powiedzieć, jak ci to powiedzieć?
By nie zrobić z japy dupy?
Jak ci to powiedzieć, jak ci to powiedzieć?
Jak ci to powiedzieć mam?

Co ja mam ci powiedzieć kurwa?
Ja na takie rzeczy potrzebuję czasu
Muszę się przejechać do Sopotu na molo
W Tatry pójść posiedzieć sobie na trzeźwo
Po pijaku przemyśleć, po gibonie
Ale jak już powiem - to jest kurwa pewniak

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować