Wdowa - Smak Zwycięstwa tekst piosenki (lyrics)
[Wdowa - Smak Zwycięstwa tekst piosenki lyrics]
Życie każdy rozdział pisze innym fontem
Stoję do niego frontem, nawet gdy chce zabić
Wiem, że przeżyję, umierałam tyle razy
Tyle razy już chowałam łeb w piach
Tyle raz brał już w łeb kolejny plan
Tyle razy czułam się zupełnie bez szans
Tyle razy już pytałeś kto? Ja!
Decyduję o tym co mnie spotka wyłącznie
Ja decyduję o tym z czym mi dobrze
Co osiągnę, co poświęcę i jakim kosztem
Upadnę, to wstanę, Ty się nie martw o mnie
Nauka na błędach, to jest klucz do szczęścia
Nieliczonego w like’ach nieliczonego
W srebrach skoro to wiem, już zwyciężam
Bo przyjemnie jest zdobyć
Ale przyjemniej sięgać
Ból jest chwilowy, chwała jest wieczna
Gdy ból się kończy czujesz smak zwycięstwa
Ból jest chwilowy, chwała jest wieczna
Gdy ból się kończy czujesz smak zwycięstwa
Mówią, że co nas nie zabije, to nas wzmocni
Więc uczymy się pływać, kiedy płoną mosty
Uczymy się latać
Gdy się grunt pod nogami pali
Nieważne co się stanie, wiadomo wytrzymamy
Uczymy się chodzić
Gdy nam podcinają skrzydła
Powiedz, ile razy byłeś w miejscu bez wyjścia
Jakkolwiek dramatyczna była perspektywa
Nawet jak się stało, to nie zabrało życia Ci
Nadal tu jesteś i walczysz
To jest ta sama książka, tylko inne kartki
Ty tu decydujesz o treści i puencie
O tym co odpuścisz, o tym po co sięgniesz
Wtaczaj głazy setki razy
Jeśli marzysz o szczycie
Sukces wymaga pracy i takie jest życie
Nieważne czym jest Twoja góra wejdź na nią
Ci którzy nie próbują przegrywają
Ból jest chwilowy, chwała jest wieczna
Gdy ból się kończy czujesz smak zwycięstwa
Ból jest chwilowy, chwała jest wieczna
Gdy ból się kończy czujesz smak zwycięstwa
Nic, nic, nie dostałam, weszłam tu sama
Sukces nie zmieni tego, kto się musiał starać
Wiem, skąd tu przyszłam i wiem dokąd zmierzam
Droga jest ważniejsza niż meta
Byłam na szczycie i na dnie
Robiłam brzydko i ładnie
Kłamałam, mówiłam prawdę
Do tanga prosiłam karmę
Charakter mam fire-starter
To nie udało się fartem
Czuję, że jestem wybrańcem
Chociaż dziękuję za wsparcie
Bo Szmal mnie wychował, Alko utarło nosa
Mamacita dała kopa, znowu stanęłam na nogach
I kiedy było SI
Życie sprzedało mi nóż w plecy
Musiałam zmienić priorytety
Stanąć i pomyśleć, czym dziś mój szczyt jest
W jedną sekundę szlag wziął życzeń listę
Jak wpadasz na mieliznę, chwytaj stery
Im boleśniej upadamy tym silniejsi wstajemy
Ból jest chwilowy, chwała jest wieczna
Gdy ból się kończy czujesz smak zwycięstwa
Ból jest chwilowy, chwała jest wieczna
Gdy ból się kończy czujesz smak zwycięstwa