Wojtas, Medi Top Glon, Makary , Enero Faust NS , Norek - O co biega? tekst piosenki (lyrics)

[Wojtas, Medi Top Glon, Makary , Enero Faust NS , Norek - O co biega? tekst piosenki lyrics]

Czy potrafisz mi wyjaśnić przynajmniej
W kilku zdaniach bo szukam odpowiedzi w
Nurtujących mnie pytaniach
Chcę poznać prawdę
Bo bez niej żyć się nie da
Dwudziesty pierwszy wiek
O co kurwa tutaj biega?

Powiedz, bo nie ogarnę tego w jedną całość
Kilkanaście tysięcy pensji to za mało
Przeloty, limuzyna, poważne operacje
Przesyłki, przejazdy, darmowe elegacje
Immunitet was chroni, bezkarni łajdacy
Legalny alkohol na miejscu pracy
Dwa i pół koła dieta, mieszkanko w stolicy
Biuro, paliwo, dużo można zliczyć
Kto za to płaci? Ja i ty za to płacę
Przyznajcie sobie premię za doskonałą pracę
Na koniec odprawę z naszymi podatkami
A szary Kowalski niech wpierdala
Chleb ze łzami


Czekam, jak znajdzie się desperat, świt
Który cały ten wasz gmach puści w proch i pył
Ludzie tracą cierpliwość, dostają znowu kopa
Podobno jest kryzys, ale was chyba nie dopadł

Wiem, jak pachnie rozpacz, znam gorycz żalu
Nie raz czułem smutek wskutek tych skandalów
Zimna stal kajdanek, kurwa w imię czego
To majestat prawa, czy humor sędziego?
Słowo przeciwko słowu, to żaden dowód
Europejski nakaz, a jaki jego powód?
O co kurwa biega, co za chora sprawa
Stop pomówieniom, pomówiony pomawia
Sprawiedliwość? Gardzę ich wymiarem
Żywcem mnie nie wezmą, dzisiaj murem stanę
Świata nie naprawię, ale walka sens da
Wierzę, że za drzwiami czeka zemsta
Nie wierzę w system lojalny i prawy
Genialny pomysł to poczekać do sprawy
Znam kilka faktów, ale stąd przysięgam
Znam zasady, się nie wysprzedam

Czy potrafisz mi wyjaśnić przynajmniej
W kilku zdaniach bo szukam odpowiedzi w
Nurtujących mnie pytaniach
Chcę poznać prawdę
Bo bez niej żyć się nie da
Dwudziesty pierwszy wiek
O co kurwa tutaj biega?

Sprawdź, uwarunkowany tylko śmiercią człowiek
Najwyższy szczebel drabiny pokarmowej
Tu, gdzie rządy i
Religie sztucznym drapieżnikiem, wrogiem
Już od wielu pokoleń przejęły pełną kontrolę
Prywatne fale radiowe generują
Info południowe
Setki przeinaczonych faktów wwiercanych
W głowę
Banków produkty nowe, żart z ludzi, ekstra
No super żarty, a pół chuja w dupie
Elo publico bono, namiary nienamierzalne
Lokalne kolabo, combo, punkty zapalne
Z kielecką bombą, natury zew
Choć nie raz sam
Naturze wbrew, sztuczna turbina w krew
Jadę, Enero Faust dla
Społeczniaków skorpiona jadem
Krew zalewa, o co biega omijam, a zbiegowiska
Czemu oczy nas bo to oczywistość

W chuju mam tą waszą płacę i pracę
Biorę swoją pasję pod pachę
Idę z nią na spacer
Bo jeśli coś w ogóle, to co, jakim asem?
Bo co ja tu na co dzień widzę i co ja paczę?
Obrócili kolej rzeczy, byś płynął pod prąd
Panie prezydencie
Już najwyższy czas iść stąd
Ho, brudzisz tron, won, pies
Dość waszych mord mam
Na imię Przemek aka MAKARY
I kilka pytań, których z głowy
Jak przy mixie nie wytniesz
Choć wychodzę z założenia, że czemu nie
Kusi mnie ten temat, jak te bibułki
Mam tak samo jak ty pytań wiele
Kto rządzi tym burdelem i co jest jego celem
Od trzeciej płyty Wzgórza wiem
Co jest ważne, a co ważne nie jest
Dziś się wszyscy zawzięli na
Ten jebany szelest
Przez który życie ma słodko gorzki smak
I choć często odpowiedzi brak mam
Nie będę czekał z nieba na znak
Drapią się po głowie, myślą "czemu to tak?"
Przed siebie na wspak, ponad tym, jak ptak
What the fuck?

Czy potrafisz mi wyjaśnić przynajmniej
W kilku zdaniach bo szukam odpowiedzi w
Nurtujących mnie pytaniach
Chcę poznać prawdę
Bo bez niej żyć się nie da
Dwudziesty pierwszy wiek
O co kurwa tutaj biega?

Powiedz, dlaczego skacze mi ciśnienie
Gdy odpalam telewizję i kolejny legal wałek
Śmieje mi się w gębę, walę w ścianę
Walę w ścianę
Samoczynnie wciągnięty w tą machinę
Trybisz na ich ściemę, bopolitykę
Radiową falą serwują nam depresję
Stajesz się niewolnikiem
Balansujesz, jak na gzymsie
Ja leję na ich świstek
Którym codziennie dzwonią mi na skrzynkę
Mam iskrę, by rozruszać moją wyobraźnię
Zanim złapię kulkę
Wróg publiczny numer jeden, pewien siebie
Palę wersję i chorą demokrację
Odważnie, jak samobójcze akcja w realu
By aluminium nie leciało nam na głowę
Skonstruują bombę, ukryję ją w iPhone'y
I podłożą wam pod sejmem

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować