Wojtas, Grubson - Nie martw się tekst piosenki (lyrics)
Tomasz Iwanca
[Wojtas, Grubson - Nie martw się tekst piosenki lyrics]
Czasem jest tak, coś się w życiu pieprzy
Martwić się jest w ludzkiej naturze
Upadki, wzloty, słońce i burze
Znowu jestem bezrobotny
Znowu idę się odpisać
Znowu żadnych ofert biuro pracy
Nie ma dzisiaj
Nic nowego, jak dla mnie za rok ma być gorzej
Wszyscy mamy udział w tym komedio-horrorze
Koniec świata też nam nie pomoże
Wracamy z powrotem na twarde podłoże
Stabilność, grunt, jeśli wiesz, o czym mówię
Odpowiedzialność jest, witamy w klubie
Więc dalej się trudnię tą nielegalną pracą
Rachunki przecież kurwa same się nie zapłacą
Chcę człowieku żyć godnie i mieć coś z tego
Dam radę bo jestem z wojska polskiego
Dryfuje od lat na tej samej tratwie
Żałuję pewnych ważnych spraw już nie załatwię
Poszło, a szkoda, trudno, co zrobić?
Nadszedł ten czas, by się z tym pogodzić
Kiedy na głowie pełno spraw
Kiedy głowa pełna obaw
Nie ma się co na śmierć zamartwiać
Ej, kiedy na głowie wiele spraw
Kiedy głowa pełna obaw
Przestań narzekać - zacznij działać
Nie raz mam tak samo jak ty
Problemy, swoje sprawy na głowie
Które czasami męczą bez przerwy
Niestety to są fakty więc pamiętaj
Że warto mieć na to swoje patenty
Zawsze jest wyjście, wystarczy je znaleźć
Sam osobiście nie raz wyjścia szukałem
Łatwo wyjść przyjdzie
Jeżeli wszystko z siebie dajesz
Nie dajesz, nie dostajesz, nie paniemajesz?
Nie martw się, bo, nie jesteś pierwszy
Czasem jest tak, coś się w życiu pieprzy
Martwić się jest w ludzkiej naturze
Upadki, wzloty, słońce i burze
Co kolejny dzień da - przyjmij to na klatę
Będę z wami tu brat, ze swoim kieleckim rapem
Wybrałem taką opcję, standardowy pakiet
Nie dane mi był, pozostać strażakiem
Co kolejny dzień przyniesie
Możesz być zdziwiony
Niechciane aviso, list polecony
To nic dobrego, wtedy byłem zakręcony
To są błędy młodości, teraz czas zebrać plony
Gdyby nie to, że pierdolę ten system
To powiem ci szczerze, dawno bym zwariował
Większość w tym kraju ostro
Dostaje po piździe
To sytuacja coraz bardziej chora, he
Je, je, je, je, je jebać
System, który chce tylko z
Ciebie pieniądze zdzierać
Ważne, by się nie, nie, nie, nie dać
W sidła złapać i powoli w mękach umierać
Dlatego te kule lecą w S Y
Kolejne dwie w S T ostatnie dwie E M
Życzę tobie, by nie zrujnował cię system
A więc dwie kule lecą na każdy zły dzień
Kolejne dwie na każdy problem
Ostatnie dwie na szczęście
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, więc
Nie martw się, bo, nie jesteś pierwszy
Czasem jest tak, coś się w życiu pieprzy
Martwić się jest w ludzkiej naturze
Upadki, wzloty, słońce i burze