Czesław Mozil, Michał Sławecki - Dzień w którym uśmiech znikł tekst piosenki (lyrics)
[Czesław Mozil, Michał Sławecki - Dzień w którym uśmiech znikł tekst piosenki lyrics]
Był tak zwyczajny jak ten wczorajszy
Wspólna cisza przemawiała
I z żartów się nie śmiała
Zabronili ci u góry mieli rożne zgromadzenia
Potem bili, mocno mili
Aż już obywatel nie nic więcej do powiedzenia
Akordeon, flügelhorn, fujarki
Te jebane grajki zabroniono instrumentów
Odebrano dzieciom bajki
Place zabaw jakby stali
Tylko wiatr huśtawki bawił
Przerobili wszystkie szkoły
Na harcerskie koszary i dziecięce kościoły
Tak pedałów zabroniono jak i kobiecego łona
Bo jest brudne jak jej włosy
Wiec na łyso i na stosy
Tak płoną wielkie nazwiska
Bo czym grubsze książki
Tym piękniejsze ogniska
Dzień w którym uśmiеch znikł
Był tak zwyczajny jak ten wczorajszy
I ty nie dziw się, że wrócił
Nigdy niе szliśmy na skróty
Czekaliśmy aż zwątpisz
Całe swoje życie mącisz
Twoja słabość to co sądzisz
Nie po Polsku, może w Jidysz
I knujesz jak tu szydzić z tych czym
(No zrób coś, no zrób coś)
(No zrób coś, no zrób coś)
Wstań, wstań, wstań, wstań
Wstań, wstań, wstań, wstań
Wstań, wstań, wstań, wstań
Wstań, wstań, wstań, wstań