Człowień - Oczy tekst piosenki (lyrics)
[Człowień - Oczy tekst piosenki lyrics]
Wstałem rand spędziłem trochę czasu z synkiem
Przerobiliśmy dre'ja na youtube'ie w godzinkę
Było ostro mleko, kaszka, gryzak
Jego życie obecne wieczny solenizant
Obserwuję widzę trochę siebie wiesz
Duży dzieciak na raz dużo rzeczy chce
Chwyta ściąga obserwuję wymusza
Zrzuca uśmiech od ucha do ucha
Piękne jak nas zmienia to życie brat
Niby nic, a nagle witaj inny świat
Jesteś w nim jak nowy
Który przeszedł do pracy
Co masz robić nie wiesz pytasz się 3 razy
I nawet jeśli będzie chciał
Grać na skrzypcach
Zafunduję mu to, ale musi być piłką
Dyscyplinka zawsze i te inne sprawy
Moje odbicie raczej nic dwa razy
Oczy dają obraz rejestrują świat
Nie doceniamy ich mamy tak od początku
Co by było gdybyś miał nie zobaczyć nigdy
Gdybyś wiedział a może widzimy na niby
Oczy dają obraz rejestrują świat
Nie doceniamy ich mamy tak od początku
Co by było gdybym więcej nie zobaczy
Nie mógł wejść
Się uśmiechnąć i zamknąć drzwi
Dorastanie, śmiać mi się chce jak pomyślę
Ile rzeczy go spotka na tej drodze
Ile ciśnień
Niepowodzeń zawodów i pierwszych razów
Prezentów samochodów i wodospadów
I nawet jeśli to by miało być piekło
To wychowam go ja nie cartoon network
Żadna gra co chodzisz i zabijasz typem
Choć na pewno będą meczyki w fifę
Być ojcem widzę trochę trudna misja
Gdy zostaje z nim sam to
Jest tak jak freestyle
Na poczekaniu wymyślasz mu mocne zabawy
A jak nie wyjdzie to buu jesteś słaby
Dziewczyny, obozy, imprezy, kolonie
Dla nas wszystkich to fundament wspomnień
A dla niego wszystko przed nim instynkt
Pięknie ma my zazdrościmy wszyscy
Oczy dają obraz rejestrują świat
Nie doceniamy ich mamy tak od początku
Co by było gdybyś miał nie zobaczyć nigdy
Gdybyś wiedział a może widzimy na niby
Oczy dają obraz rejestrują świat
Nie doceniamy ich mamy tak od początku
Co by było gdybym więcej nie zobaczy
Nie mógł wejść
Się uśmiechnąć i zamknąć drzwi
Przerobiliśmy dre'ja na youtube'ie w godzinkę
Było ostro mleko, kaszka, gryzak
Jego życie obecne wieczny solenizant
Obserwuję widzę trochę siebie wiesz
Duży dzieciak na raz dużo rzeczy chce
Chwyta ściąga obserwuję wymusza
Zrzuca uśmiech od ucha do ucha
Piękne jak nas zmienia to życie brat
Niby nic, a nagle witaj inny świat
Jesteś w nim jak nowy
Który przeszedł do pracy
Co masz robić nie wiesz pytasz się 3 razy
I nawet jeśli będzie chciał
Grać na skrzypcach
Zafunduję mu to, ale musi być piłką
Dyscyplinka zawsze i te inne sprawy
Moje odbicie raczej nic dwa razy
Oczy dają obraz rejestrują świat
Nie doceniamy ich mamy tak od początku
Co by było gdybyś miał nie zobaczyć nigdy
Gdybyś wiedział a może widzimy na niby
Oczy dają obraz rejestrują świat
Nie doceniamy ich mamy tak od początku
Co by było gdybym więcej nie zobaczy
Nie mógł wejść
Się uśmiechnąć i zamknąć drzwi
Dorastanie, śmiać mi się chce jak pomyślę
Ile rzeczy go spotka na tej drodze
Ile ciśnień
Niepowodzeń zawodów i pierwszych razów
Prezentów samochodów i wodospadów
I nawet jeśli to by miało być piekło
To wychowam go ja nie cartoon network
Żadna gra co chodzisz i zabijasz typem
Choć na pewno będą meczyki w fifę
Być ojcem widzę trochę trudna misja
Gdy zostaje z nim sam to
Jest tak jak freestyle
Na poczekaniu wymyślasz mu mocne zabawy
A jak nie wyjdzie to buu jesteś słaby
Dziewczyny, obozy, imprezy, kolonie
Dla nas wszystkich to fundament wspomnień
A dla niego wszystko przed nim instynkt
Pięknie ma my zazdrościmy wszyscy
Oczy dają obraz rejestrują świat
Nie doceniamy ich mamy tak od początku
Co by było gdybyś miał nie zobaczyć nigdy
Gdybyś wiedział a może widzimy na niby
Oczy dają obraz rejestrują świat
Nie doceniamy ich mamy tak od początku
Co by było gdybym więcej nie zobaczy
Nie mógł wejść
Się uśmiechnąć i zamknąć drzwi