ejmatt - PRADA MARFA tekst piosenki (lyrics)
[ejmatt - PRADA MARFA tekst piosenki lyrics]
Niebotyczny mam instynkt, fakt, co rano
Ona to ten typ, wiesz co Ten Typ Mes
Ci wpajał jak jebnięty, że piękny jest
Pof pof, pesh i dalej lecimy, narka wam
Praca wre i co się dziwisz? Taka prawda
Bangla deszcz, wyjebane widzisz jak ja?
Cham sam dla się, kolędnicy Prada Marfa
Prawa sprawna, a lewa jest jedna tylko
Zaś w rękawach zatrzęsienie asów
Parafraza i to kiepska jedna miłość
Może być interpretowana w dwójnasób
Ultrasów, highlifów, masz, wypisz wymaluj
W tym samym lokalu jak księga wieczysta
Ty weź to uszanuj co mam na głowie to moje
O Czapka Niewidka
Możesz mnie znaleźć ziomuś tylko
W jednym miejscu
Ja swoje piękno stale ukrywam we wnętrzu
Gdzieś, wiesz
Że deszcz gdzieś wespół z błyskiem jeszcze
To jest rap, skurwysyny
Możesz mnie znaleźć ziomuś tylko
W jednym miejscu
Ja swoje piękno stale ukrywam we wnętrzu
Wiesz, deszcz nie śmierć więc
Wertuj życie jeszcze to jest rap, skurwysyny
Wszyscy mówią że zeitegeist - ultra boom
Zażenowanie i sie wkurwiam w chuuj
J cole na słuchawkach chce się ubrać znów i
Wypierdalać, tam gdzie suma słów
Wypowiadanych od zawsze wynosi zero, my
Nie pogadamy bo Bóg wie tylko co warto
Nie wygadany bo zawsze z taką ideą
I zasadami wychodziłem szybko w miasto
Idź, bo banknot sam się nie zrobi
A ja dalej wyjebane i se siedzę na odludziu
Idź, bo hajs to narzędzie zbrodni
A ja dalej zalepiony i se siedzę po południu
Yo, spoko w chuj tune
Nie czytam, nie słucham, nie próbuj
Szkoda słów w chuj
I nie widać mnie tutaj, nie próbuj