Młody M, Temek, Onar - Ostatnie Starcie tekst piosenki (lyrics)

[Młody M, Temek, Onar - Ostatnie Starcie tekst piosenki lyrics]

Dobra, ostatni raz człowieku
Młody M, ostatnie starcie, tak, człowieku
Chcieli kurwa po szmal, tak, wiesz?

Chodź, popatrz co jest grane dookoła
Młody M, idę w balet, to niewyobrażalne
Morda, psy nam siedzą na ogonach
Ty kitraj towar, to nielegalne
Łapię chwile jak Kodak
Łapię browar, nie umiem żyć inaczej
Za lepsze czasy ziom i tak se radzę w temacie
Wiem bracie, też chciałbym mieć wakacje
Gdzie mój szmal? Weź, pierdolę biurokrację
Brutto, netto, fundusze emerytalne
My żyjemy tu chwilą
Bo tylko one są coś warte
Gdyby tak móc podróżować w czasie
Dawno by mnie tu nie było
Zmieniłbym każdą porażkę
Przełamuje letarg, ostatnie starcie
Brutalizuję przekaz, bo wiem, że mam rację


To nasz czas jest, nie czekam na owacje
Idziemy tu na max, wiesz? Ostatnie starcie

To na wieki nas połączy
Zimna wódka, grube jointy
Tu nawijka nas połączy
Zimna wódka, grube jointy

To ostatnie starcie
W magazynku mam ostatni nabój
Mam sobie kurwa strzelić w łeb
Bo kocham cie na zabój?
Czy mam strzelić w powietrze
Żeby zaczął się bieg? Po hajs
Bo skurwysyny są to zimne jak śnieg
Mają w sercach lód, w głowie milion marzeń
Ciągle czuje głód, czegoś nowego
Co się wydarzy przejdź się w moich butach
Słyszałem to tysiąc razy
I patrz komu ufasz, słyszałem to milion razy
W moich butach możesz się jak
W Nike'ach po mieście przeciąć
A w twoich czuje się jak
W lakierkach z białą skarpetą
To nie kwestia gustu, raczej smaku poczucia
Staje na krawędzi, mam mieszane uczucia
Mam zrobić krok do przodu, do tyłu
Albo dopierdol, albo się przyłóż
Stanu pomiędzy nie ma
Mam swoją drogę, stawiam na dobre
Wybieram progress
A ciebie mi nie potrzeba, POW!

Biorę co moje, reszta nie liczy się wcale
Pewna jest tylko śmierć, podatki
Kolejny balet chuj, niczego nie żałuj
Ostatnie starcie
Pamiętaj o korzeniach i wykorzystuj szanse
Kolejny tekst tu mensentis rozkurwia
Dwa zero jeden jeden, synek znów łapię bucha
Chodź mam na czym polegać
Ja tu robię RAP i pierdolę
Jak i kto mnie ocenia
Piję i palę, jadę grać i na balet
Żeby dobrze skończyć zimną wódkę
Grube jointy i sam już nie wiem
Czy tu lepiej być na zawsze
Ale co mi zostanie
Mogę spojrzeć Ci przez ramię
Piękne panie, kurwa mać, kiedyś byłaś moja
Teraz myślę o tobie, ale już nie umiem kochać
Niech ktoś przyjdzie po nas
Albo zostaniemy sami
Wiele rzeczy bym zrobił inaczej
Nie przekraczał granic
Piękne są chwile, tam życiorys swój piszesz
Ostatni raz Hip-Hop zmienił moje życie

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować