Nizioł - Nie utonę tekst piosenki (lyrics)
[Nizioł - Nie utonę tekst piosenki lyrics]
Szansy fanatyk, choć raniony wiele razy
Nie jestem marionetką, nie jestem jak tamci
Nie odwiedziesz mnie od tego
Bo nie zaprzestanę walczyć
Nad formą, o dobro, o swój psychiczny komfort
Co jak co, nie wpadnę jak śliwka w kompot
Wiadomo, doda otuchy me słowo
Gdy nie jest kolorowo, gdy obok nie ma nikogo
Czasami tonę, czasem zgubię się na moment
Czasami trochę, czasem mam w głowie korbę
Czasem trudno komuś zaufać, to chore
Przez zblazowane emocje
Jakbym miał z cierni koronę
Uwaga na kolce, w ich oczach pieniądze
Na samą myśl o tym aż robi mi się niedobrze
Mam na imię Tomek, czytaj: nieustannie myślę
Złego słowa nie powiem
Jeśli naprawiłeś krzywdę
Obłudy nienawidzę, z fałszem walczę zawsze
Nie utonę
Póki żyję w tym populistycznym bagnie
A jakże, kładę prawdę w narrację
To ważne, byś na co dzień miał motywację
Powtórz za mną: nie utonę
Nie utknę, się nie poddam
Pójdę w dobrą stronę
Powtórz za mną: nie utonę, nie ma szans
Dopóki me serce bije, póki ta muzyka gra
"Nie utonę, dobrze pływam" - wielu tak mówiło
Mimo to nadużywał, dopiero po latach wyszło
Nie umiał się zatrzymać
Nie przemyślał - prysło
Rodzina, biznesy - zaprzepaścił wszystko
Nie utonę, nie utonę, nie ma szans
Powtarzaj to sobie w głowie non stop
Cały czas
Jeszcze raz: nie ma szans, nie utonę
Co by się nie działo, zawsze się podniosę
Nie utonę, nie utonę, nie ma szans
Powtarzaj to sobie w głowie non stop
Cały czas
Jeszcze raz: nie ma szans, nie utonę
Co by się nie działo, to jeszcze nie koniec
Czujesz ciężar? Pozbądź się balastu
To jak górska kolejka, w niej jazda po pijaku
Na bok lęki, sięgnij do pamięci
Nie ty jedna
Jeden mieliście w życiu problemy
To dobrze, jeśli masz na koncie postęp
Udowadniasz sobie, że dasz radę
Że też możesz stanąć na wysokości zadania
Że każda zadana rana stwarza
Pole do działania
Bezpiecznie ma być jak w rodzinnym Volvo
Mimo uzależnień to nie może cię przerosnąć
Kontrola nad sobą
Kontrola nad sobą jest jak miarodajny owoc
Nie utonę, prędzej żywcem spłonę
Nie odpuszczę, prędzej pomylę drogę
Przysięgam na schabowe, zrobię, co mogę
Proste!
Nie utonę, nie utonę, nie ma szans
Powtarzaj to sobie w głowie non stop
Cały czas
Jeszcze raz: nie ma szans, nie utonę
Co by się nie działo, zawsze się podniosę
Nie utonę, nie utonę, nie ma szans
Powtarzaj to sobie w głowie non stop
Cały czas
Jeszcze raz: nie ma szans, nie utonę
Co by się nie działo, to jeszcze nie koniec
Nie utonę, nie utonę, nie ma szans
Powtarzaj to sobie w głowie non stop
Cały czas
Jeszcze raz: nie ma szans, nie utonę
Co by się nie działo, zawsze się podniosę
Nie utonę, nie utonę, nie ma szans
Powtarzaj to sobie w głowie non stop
Cały czas
Jeszcze raz: nie ma szans, nie utonę
Co by się nie działo, to jeszcze nie koniec