​Pazzy - Nirvana tekst piosenki (lyrics)

[​Pazzy - Nirvana tekst piosenki lyrics]

Wiesz co ja mam w tej pojebanej głowie?
Dziś nie zasnę przez ból w kościach
Aż do kości

Mogę być nawet sam Nirvana na na
Mogę być nawet sam Nirvana na na
Mogę być nawet sam Nirvana na na
Mogę być nawet sam

Nie potrafię mówić o pewnych rzeczach
Ale tego nawet nie dowiesz się
Bo nie lubię ciebie, nie
I nie zobaczymy się
Bo na szczycie ciebie nie ma
Jestem tylko ja sam i będę tak sobie
Śpiewał Na na na na na na na na na na
Kiedyś miałem w oczach strach
W głowie ciągły krzyk i wrzask
Znajomości tracą smak
A mnie nie zrozumiesz nigdy
Bo mnie nigdy nie poznałeś


I nie wszedłeś mi do mojej bani
Wiesz co ja mam w tej pojebanej głowie?
Może powiem jak będziemy kiedyś sami
A może nikt nigdy nawet się nie dowie
Mogę być nawet sam Nirvana na na
Mogę być nawet sam Nirvana na na
Mogę być nawet sam Nirvana na na
Mogę być nawet sam

Mogę być nawet sam złoty rok, złoty strzał
Pow, pow, blau tera mi to ganz egal
Skoro mam cały arsenał wyzbyłem się uczuć
Wyzbyłem się uczuć
Jak skończę ze sobą zostanę wśród duchów
Duchów teraz to prawda czy fałsz?
Prosta matematyka
Jak by ktoś pytał: biorę się kurwa do życia
Tonę w tym gównie po uszy
Jak w ruchomych piaskach
Swoją absencję tłumaczę wyprawą na Marsa
Zrobili z mózgu papkę jak większości
Dziś nie zasnę przez ból w kościach
Aż do kości
Niepokój jak w ciemności, możesz wierzyć
Dałbym wszystko za zapałkę, muszę przeżyć

Mogę być nawet sam Nirvana na na
Mogę być nawet sam Nirvana na na
Mogę być nawet sam Nirvana na na
Mogę być nawet sam

Pod Warszawą dziwko nie Salvador
Dali surrealizm jako prawo
Niszczę wszystko, przepraszam cię mamo
Rutyna zabija, znów to samo

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować