Słoń - Clint Eastwood tekst piosenki (lyrics)

Wojciech Zawadzki

[Słoń - Clint Eastwood tekst piosenki lyrics]

Przestałem w końcu się śpieszyć i
Już nie muszę biec nigdzie
Podchodzę inaczej do sceny
Choć to nie znaczy, że siedzę bezczynnie
Te wyjce mnie bawią na wskroś
Słyszę jak wciskasz kity, ty łajzo
Wciąż powtarzasz to, że masz sos
Bo SOS wysyła ci saldo (hahahaha)
Większość tych łaków nie trawi tego
Jak głos na bit kładę
Dzisiaj jak Benny Benassi patrzę za
Siebie i mam satysfakcję (łu)
Zarabiam na tym, co kocham
W słuchawkach Deniro Farrar (ta)
Ty jęczysz jak stara kokota i tylko
Łasisz się dziwko na hajs (łu)
Stan konta jest ważny, to prawda
Nie zrozum mnie mordo na opak (yo)
Nie liczę na pomoc od państwa
Więc sam nauczyłem się ostro harować (oho)
Życzę ci ziomal sukcesu
A droga tam jest samotna
Choć czasem migrenka od stresu
To codziennie walczę, jak Jake LaMotta
Słyszę na zwrotkach tych leszczy
Jak można pizdy tak kłamać? (ha)
Zostawiam gówno z podeszwy na
Twoich chińskich kasalach
Jebać twój kanał, jebać te gadki o hajsie
Jebać liryczne kalectwo (uh)
Do pseudo dandysów wciąż czuję pogardę
Wykładam chuja na dress code
Robiłem w Tesco, robiłem w Makro i Auchan
Robiłem na magazynach (uh)
Dobrze znam wartość pieniądza, ty pochwo
Wiem jak to jest, gdy wypłata to kpina
Nadal chuj wbijam w te suki
Tu liczą się skille, nie ciuchy
(uh) sram ci na logo meduzy, kurwo
Szacunku bawełną nie kupisz (wow)

Clint Eastwood, Clint Eastwood
Bez przebaczenia dla kłamców
Clint Eastwood, Clint Eastwood
Bez przebaczenia dla suk
Clint Eastwood, Clint Eastwood
Lewiatan pośród padalców
Clint Eastwood, Clint Eastwood
Spokojnie naciskam spust

Mógłbym słuchaczom naściemniać o tym
Że żyję tak jak faraon
Od zawsze miałem alergię na ścierwa
Które wciskają jebany farmazon
Tą markową szmatą chcieliby przykryć
Wnętrze tak puste, niczym wydmuszka
Może już ludzie do tego przywykli
I tylko ja nienawidzę ich, kurwa
(uh) nieważne czy boom bap czy newschool
Zawsze na bitach wycinka
Przybyłem namieszać ci w mózgu
Wkręcam się jak krzyż Phillipsa
Jestem ze szkoły wyrzutków
(WSRH) , przeklęte dziecko ośmiornic
Wbijam ci w serce, ty kurwiu
Nożyczki z Demonologii (prrra)
Słyszę jak pionki pierdolą, że to ich
Plansza, udając w klipach kogoś, kim nie są
Dzieciaki z domów, gdzie sianem się szasta
Rzucają wersy o hajsie z dziesion
Wciskaj to dzieciom, jebana łajzo
Nie potrzebuję od was promocji
Bo wciąż na bitach pędzę tak bardzo
Że wszystko wokół się rusza w slow motion
(łu) pochwy wyczuwam z daleka
Możesz się oblać wiadrem Chanel
Możesz mieć metkę Givenchy na plecach
A nadal wyglądasz jak cwel (hahaha)
Nie daj se wkręcić, że jesteś gorszy
Jeśli cię nie stać na drogie szmaty
Większość z tych biznesmenów to chłopcy
Którzy się wożą za forsę taty (łu)
Postawię sprawę ci jasno
Nie mam tolerki do dzbanów
Od zawsze wbijam tym kłamcom
Wysyłam instagramerki do piachu
Na majku perwers, znasz już mój wokal
Zjadam te kurwy co zwrotkę
Można powiedzieć, że rosnę w oczach
Tak jak źrenice po koksie, oh

Clint Eastwood, Clint Eastwood
Bez przebaczenia dla kłamców
Clint Eastwood, Clint Eastwood
Bez przebaczenia dla suk
Clint Eastwood, Clint Eastwood
Lewiatan pośród padalców
Clint Eastwood, Clint Eastwood
Spokojnie naciskam spust

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować