Słoń, Paluch, Antek PC Park - Koyaanisqatsi tekst piosenki (lyrics)
Wojciech Zawadzki
Paluch [Łukasz Paluszak] Poznań, Polska
[Słoń, Paluch, Antek PC Park - Koyaanisqatsi tekst piosenki lyrics]
Na spalonym placu zabaw dzieci
W gazowych maskach
Nowy czas nastał, nowa era
Świat przybiera formę, niczym 1984 Orwell
Jesteś tylko uniformem
Nie myśl za dużo i pracuj
Wszczepiony chip pod skórę kryje
Twój społeczny status
Chorobotwórczy zaduch w labiryncie
Rur i kabli
Na wykarczowanych lasach dymią kominy fabryk
Wielkomiejskie łagry
Kilometry kolczastych płotów
Wielki brat patrzy na nas
Milionami szklanych oczu
Pokolenie robotów, generacja żywego truchła
Niemy krzyk dzieci wyhodowanych w probówkach
Rzeczywistość okrutna zdeformowane gatunki
Teratologia podziemne laboratoryjne bunkry
Ludzie to bezmózgie kukły
Rządowa żywa tarcza ślepo posłuszna armia
Kody kreskowe na karkach
Matka ziemia jest martwa w
Imię nowego proroka
Modyfikowany genetycznie pokarm
Holokaust, to droga
Którą kroczy dumnie stojący na czele
Deja Vu armagedonu, klon doktora Mengele
Nie ma jutra, jest tylko dym i zgliszcza
Apokalipsa z dnia na dzień jest
Nam coraz bardziej bliska
Nie obwiniaj Antychrysta
Tutaj zawinił człowiek
Nigdy nie zobaczysz prawdy
Spod zaszytych powiek
Nie mam pytań dziś
Świat to gniazdo pojebańców
Ludzka wyobraźnia do hajsu
Przykuta na łańcuch
Niewykonalne będzie zatrzymanie tego szajsu
To jak byś chciał na
Wodzie znaleźć odciski palców
Wyraźny znak czasu, ponad wszystko rozwój
Woda, ziemia
Powietrze postępuje ziemi podbój
We wszystko masz ingerencje
Natury wymuszony roztrój
Masz garba, to się prostuj
Bycia idealnym skosztuj
Nie muszę być wizjonerem
By zobaczyć tego finał
Świat to czarna pustynia
Walutą jest woda pitna
Dyktatorzy na marsie siedzą
W państwowych siedzibach
Podwładni plują na ziemi
Pożywieniem jest padlina
Upadły religie, wyczerpały się złoża ropy
Roztopione lodowce, nie została kropla wody
Obdarci z uczuć
Nie pamiętamy czym jest godność
Tutaj nie ma ucieczki
Tylko śmierć daje Ci wolność
Miałem sen
W którym mogłem wyzwolić każde getto
Lecz nie przez ich Facebook
Klikając "Lubię to!"
Mogłem wziąć w nim odwet za kolejny holokaust
Który w strefie gazy rozgrywa
Się na naszych oczach
Gdzie celem bombardowań, operacji płynny ołów
Były głównie dzieci wśród
Ofiar białego fosforu
Jako gość nieokreślony pukam do każdego domu
Tak jakby inny byt przemawiał
Z tego mikrofonu moja wiara i mój kościół
Odeszły wraz z Wojtyłą
Lecz księga praw Crowley'a nie
Będzie moją Biblią
To wszystko jest jak pierdolona
Gra w Monopoly choć prawdziwą siłą są ludzie
Jak rapował Prodigy
Którzy za nic nie chcą być mistrzami planszy
Bo rozkminili cel tej gry
Efekt Koyaanisqatsi
Cały ten hajs i mieszkania
W zamkniętych osiedlach
Nigdy nie będą Twoje
Bo wszystko wraca do pudełka