Trzy-Sześć , Enson - Ninja, Please tekst piosenki (lyrics)

[Trzy-Sześć , Enson - Ninja, Please tekst piosenki lyrics]

Przepraszam na chwilę
Idę do kuchni sprawdzić czy
Chleb mi nie wysechł
Myślałeś kiedyś czemu po
Żarcie nie słyszysz nic?
(ta niezręczna cisza)

Od rana łupana ta łupana
Jara pan peta w oknie
Pluje na moje pelargonie, e
To nie ja, niby czemu?
Panie, żyję w budynku na niższym levelu

Nigdy tego nie skumam, ani 5 ani 7
699 to 699
Dziękuje pani za ten dodatkowy grosik
Mam tyle floty, to nie wydam na głupoty

Wpierdalam się do netto, kładę towar na taśmę
Nagle gruba baba puka w nogę mnie torebką
Puk puk puka i woła ej pan


Gruba Babo dietetyk tutaj nie mieszka

Twoje życie jest serio ciekawe i piękne
Lecz trzymaj je z dala
Ode mnie, ninja please
Gdy będę potrzebował cudzych problemów
To jeszcze się do Was odezwę, ninja please
Nie mógłbyś obchodzić mnie jeszcze mniej
Więc możesz nazywać mnie cham, ninja please
To mój czas, pozwól więc proszę uprzejmie
Żebym marnował go sam

Dzięki, że do mnie dzwonisz, a to gratka
Zawsze chciałem być przyjaciółką nastolatka
Sorry, padam na pysk, żal się innemu
Jak będziesz w moim wieku
To może skumasz czemu

Ona go nie kocha, porąbało go po tym
Kiedy mu nie daje dupy, pierdoli głupoty
Podobno wali Kolumbie jak Arboleda
Łał, fajnie ziomek, ale daj ten ogień

Nogi weszły mi w dupę, zmęczenie potężne
Pusty tramwaj, pusty
Koniecznie musi być to miejsce
Chuj tam ustąpię, będę lepszy
Zresztą widać pani żylaki nie jedno przeszły

Uwaga nie goniłem japy, pani droga
Łapy na torebkę
Kopnie pani do mnie tę nienaturalną minę
Tramwajowe napady żenady – wiele
Jak na ironię, ironii w tym niewiele

Twoje życie jest serio ciekawe i piękne
Lecz trzymaj je zdala ode mnie, ninja please
Gdy będę potrzebował cudzych problemów
To jeszcze się do Was odezwę, ninja please
Nie mógłbyś obchodzić mnie jeszcze mniej
Więc możesz nazywać mnie cham, ninja please
To mój czas, pozwól więc proszę uprzejmie
Żebym marnował go sam

Nie widzieliśmy się od liceum chyba koleś
Ale cała przyjemność po twojej stronie
Masz studia, pracę i rzadko wolne
Ja robię rap, sorry, że cię zawiodłem

Tak wyglądam, a to mój obiad
Od tygodnia nie mam nadwagi
Chyba nagina pani prawdę, ewentualnie framugi
Pan pani nie obejmie, jak wyobraźnia odmówi

To moje piwo, zostaw możesz już skończyć
Nie jestem z grupy wsparcia potrzebujących
Nie znam cię, więc myślę, że to jest jasne
Zipuj dalej, w końcu uzbierasz na własne

Telefonują do mnie: halo, reklamujemy kołdrę
Kurrwa mam ochotę by nakryli się nogami
Mamy, dla pana mamy niewiarygodną ofertę
Wiele mnie to obchodzi, ale chyba się obejdę

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować