Zeamsone - 20k tekst piosenki (lyrics)
Zeamsone [Paweł Świdnicki] Przemyśl, Polska 🇵🇱
[Zeamsone - 20k tekst piosenki lyrics]
Jebać co mają i z kim mogą przyjść
Najwyżej pooglądacie drzwi
Suko 20 tysięcy on me
Jakoś w tej dżungli tu trzeba żyć
Dookoła małpy i dupy za free
Ja nie mogę wiecznie zabierać ich
Na hotel i myśleć, że wszystko jest si
Wydam brata dopiero jak będę miał label
Oni dalej to robią za ochronę w mieście
Wyjebane mam, bo widzę więzienie przez sen
Przez to, że często spotykam z agrestem się
Nie wiem po co znów udajesz bestię
Mnożysz agresję, myślisz, że to flex jest
Jesteście przeciwko to zbierzcie se sektę
Ona wygada swym besties Twój sekret
Gra skupiła się na mnie jak focus w tym roku
Ja nigdy nie opuszczę bloków
I gram w tym gównie nie tylko z doskoku
Oni robią to dla pitosu
Nie wiem już sam, nie wiem
Co dzieje się wokół
Bo znieczulam się tym on a daily basis
I mam moje pomysły na spokój, a oni pierdolą
Że znają ten prestiż
Bbb
One chcą wchodzić bez biletów na krzywy ryj
Ale mają za ładny ryj
W dodatku tu lecą jak Zeams na free
Ja nie mogę bez nich i z nimi żyć
Chcę mieć je za darmo, a one chcą przyjść
Ja nie mogę wiecznie zamykać drzwi
Ona puszcza mi oko więc all eyes on me
Ona jęczy w tonacji E-minor
Chciałem grać w filmach akcji z tą dziewczyną
Lecz poszła stąd i zrobiło się niemiło
Jakiś Mirosław ją zwinął za VLONE
I zwinął te banknoty w
Rulon, ona miała kreski
Dziś była jego kokainą
I "kocha, nie kocha", odlicza na
Kwiatku - nie musisz, ej
Za pieniądze to nie miłość
Wolę żywe dupy wyjebane w manekiny
Ej jebać ten numer, cenzurę na TV
Nie puszczą tego bo za dużo pikania
Jak staną na bombę chcę widzieć ich miny
Nie puszczą tego w kinie, bo trzęsę kadrem
30 klatek nie starczy na bandę
By pozamykać nas wszystkich na dołek
Widzę dołeczki - uśmiechaj się ładnie
Padniesz jeśli nie posprzątasz śladów
Ej dziś nie udzielam wywiadów
Wpadnę jedynie na rozmowę z Winim
Bo on mnie nie wini za cały ten naród
100% serca na bicie i tracku
Mam w piździe tych łaków
Nie praca - to miłosny zawód
I kocham tą grę tak jak dziwkę i nałóg
Nie mogę myśleć za chłopaków
Je-Jebać ich
Jebać co mają i z kim mogą przyjść
Najwyżej pooglądacie drzwi
Suko 20 tysięcy on me
Jakoś w tej dżungli tu trzeba żyć
Dookoła małpy i dupy za free
Ja nie mogę wiecznie zabierać ich
Na hotel i myśleć, że wszystko jest si
Bbb
One chcą wchodzić bez biletów na krzywy ryj
Ale mają za ładny ryj
W dodatku tu lecą jak Zeams na free
Ja nie mogę bez nich i z nimi żyć
Chcę mieć je za darmo, a one chcą przyjść
Ja nie mogę wiecznie zamykać drzwi
Ona puszcza mi oko więc all eyes on me
Ona jęczy w tonacji E-minor
Chciałem grać w filmach akcji z tą dziewczyną
Lecz poszła stąd i zrobiło się niemiło
Jakiś Mirosław ją zwinął za VLONE
I zwinął te banknoty w
Rulon, ona miała kreski
Dziś była jego kokainą
I "kocha, nie kocha", odlicza na
Kwiatku - nie musisz, ej
Za pieniądze to nie miłość
Gra skupiła się na mnie jak focus w tym roku
Ja nigdy nie opuszczę bloków
I gram w tym gównie nie tylko z doskoku
Oni robią to dla pitosu
Nie wiem już sam, nie wiem
Co dzieje się wokół
Bo znieczulam się tym on a daily basis
I mam moje pomysły na spokój, a oni pierdolą
Że znają ten prestiż