Zeamsone - Ballada tekst piosenki (lyrics)

Zeamsone

Zeamsone [Paweł Świdnicki] Przemyśl, Polska 🇵🇱

[Zeamsone - Ballada tekst piosenki lyrics]

Gram na autotunie jak na gitarze
Jak na gitarze ona pyta mnie o czym marzę
Ona pyta o czym marzę
A ja lecę dalej, wyjebane

Gram na autotunie jak na gitarze
Najlepszy instrument
Ty nie pytaj o czym marzę
Skurwysyny, oni koszą trawę
Szukali czegoś więcej jak miałem
Problem z prawem miałem problem z prawem
Miałeś podobną sprawę?
A ja omijam szpitale i se lecę dalej, ej ej
Omijam szpitale i skandale, pale jazz

Dawno nie było inaczej, na osiedlu mym
Pali się weed, a później pali się dym
Skurwysyny chcieli zabrać nam plik, ej
Patrzą na nas dziś jakoś inaczej
Mówię do nich
Że mama nie płacze ale raczej będzie dumna


Mówi "nie kochaj się w kurwach"
Pytasz gdzie moja wytwórnia?
A ja pytam czemu znów siedzisz
Na dachu z małą dziwką
Znów siedzisz na dachu z małą dziwką
Setny raz mówi ci
Że zrobi dla ciebie wszystko
Kiedy zawijasz pin-roll zawijam blanta
Lecę na lotnisko
Pierdolę cię i twoją rzeczywistość
Od lat w chuju mam co ludzie
Myślą i co powiesz mi
Nie boję śmierci się dziś
Jak to twoje towarzystwo
Zagram koncert w San Andreas
Zanim skończy noc się
A później polecę na twoją nockę
Później polecę na noc
Ona szuka mnie żeby tu zrobić show
Ona szuka mnie żeby zrobić show
Ona szuka mnie żeby zrobić show
Ona szuka mnie żeby zrobić show

Przychodzę tu kurwa z gitarą jej pod balkon
Chciałaby żebym poleciał na dno, róże spadną
Skurwysyny posadzili dawno dla
Nas jedyne nasturcje
Ona mówi, że będę napadał z gitarą na Turcję
Z gitarą na Turcję
Kupię ci kebaba jeżeli nie umrę
Durnie wciąż pytają o wytwórnię a nie
Wiem co odpowiedzieć im im
Pali się ten dym dym, przystopuj ten licznik
Cipo przystopuj ten licznik, cipo
Powiedz zawodnikom że mogą zarabiać
Tysiąc i milion
I nie będą mi imponować nigdy
Jak jakaś osoba jak jakaś osoba
Ty kutasa schowaj i przestań się wietrzyć
Mówisz, że jesteś najlepszy a
Piszesz te wersy, spierdalaj z mojej posesji

Dawno nie było inaczej na osiedlu mym
Pali się weed a później pali się dym
Skurwysyny chcieli zabrać nam plik
Patrzą na nas dziś jakoś inaczej
Mówię do nich
Że mama nie płacze ale raczej będzie dumna
Mówi "nie kochaj się w kurwach"
Pytasz gdzie moja wytwórnia?
A ja pytam czemu znów siedzisz
Na dachu z małą dziwką
Znów siedzisz na dachu z małą dziwką
Setny raz mówi ci
Że zrobi dla ciebie wszystko
Kiedy zawijasz pin-roll zawijam blanta
Lecę na lotnisko
Pierdolę cię i twoją rzeczywistość
Od lat w chuju mam co ludzie
Myślą i co powiesz mi
Nie boję śmierci się dziś
Jak to twoje towarzystwo
Zagram koncert w San Andreas
Zanim skończy noc się
A później polecę na twoją nockę
Później polecę na noc
Ona szuka mnie żeby tu zrobić show
Ona szuka mnie żeby zrobić show
Ona szuka mnie żeby zrobić show
Ona szuka mnie żeby zrobić show

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować