Zeamsone, Be Vis - Dior tekst piosenki (lyrics)

Zeamsone

Zeamsone [Paweł Świdnicki] Przemyśl, Polska 🇵🇱

[Zeamsone, Be Vis - Dior tekst piosenki lyrics]

To nie jest dobra godzina na
Pytanie co u mnie słychać
Nie pytaj mnie czy oddycham
Zapytaj mnie czy nawijam
Dla nich za droga jak Dior
Domy mody Valentino
Oglądają nas przez VR, kochają i nienawidzą
To nie jest dobra godzina na
Pytanie co u mnie słychać
Nie pytaj mnie czy oddycham
Zapytaj mnie czy nawijam
Dla nich za droga jak Dior
Domy mody Valentino
Oglądają nas przez VR, kochają i nienawidzą

Mama mówiła żyj chwilą jak
Autotune Antares minor
Trochę tych ludzi se na sale wbiło
Grunt to mieć tu wyjebane tak jak Pino
Nie trzeba do życia mi chyba już nic
Tamta bitch była moją kokainą


Ale się nie uzależniam
Wiesz że nie chcę młodo zginąć
Twoja paka bitów dupy nie urywa
Nadmiar narkotyków zmienia twarzy wyraz
Ona nie ma plików ciągle o to pyta
Prawdziwy biznesman nie gada o plikach
Mijam was, a nie mijam się z prawdą
Słyszałem że twój ziomal robi rap ziom
Tyle dziwek ile karatów ma
Icebox, życie niemożliwe
Chcemy mieć z czystą kartą
Co zrobiłeś to zrobiłeś i nie warto
Kiminić dalej to w koło co było dawno
Znowu wymieniam koło bo nowe auto
Świece na każdy kolor kiedyś na czarno
Kreuje rzeczywistość tak jak VR
Znowu za dnia mnie nie widać
To jak dzieło sztuki, to jak Mona Lisa

Zobacz jak dobrze pływam
Sobie po takich bitach
Twój mały chłopczyk już urus jak Lamborghini
Nie wiem kurwo co tam kminisz - tańcz

To nie jest dobra godzina na
Pytanie co u mnie słychać
Nie pytaj mnie czy oddycham
Zapytaj mnie czy nawijam
Dla nich za drogo jak Dior
Domy mody Valentino
Oglądają nas przez VR, kochają i nienawidzą
To nie jest dobra godzina na
Pytanie co u mnie słychać
Nie pytaj mnie czy oddycham
Zapytaj mnie czy nawijam
Dla nich za drogo jak Dior
Domy mody Valentino
Oglądają nas przez VR, kochają i nienawidzą

Kochają i nienawidzą, opisują ale nie wiedzą
Teraz akcję pozałatwiasz Visą
Panowie chcieliby drogie Rolexy
Dziewczyny wpadają w kompleksy i
Po co prestiż nam
Uderzam w miejski vibe, a tam
Krzyki, wrzaski jak u Muncha, ey
Dla mnie piłka krótka
Po to możliwości furtka otwarta jest
Jak ładna prostytutka gdzieś
Robię głupie rzeczy, też robiłem głupie
Rzeczy i chuj w to, ey
Wszystko mówi wprost, nie czaję pantomimy
Nie jesteś z mej rodziny
Gdy gram jak Gandolfini
Nie mam starych kumpli bo szanuje czas
Nie pytaj co słychać kiedy robię trap
Najlepszą zaletą akceptacja wad
Ona wyjebane ma w twój tani bajer
Ja w żółtej bandamie, robię rozeznanie
Czuję jak przed pierwszym spotkaniem
Jem quattro formaggi strzelam
Niby Quagiarella
Fochy, nie fochy chociaż czasami
Jak mała beksa
Ostatni słońca blask pokrył twoją bladą cerę
Uzależniam stan jak xan
Chciałaś mieć live jak na tumblerze
Zachód słońca dam ci hoodie
Jeśli ty dasz mi natchnienie
Nie pytaj ile warte jest bycie raperem

To nie jest dobra godzina na
Pytanie co u mnie słychać
Nie pytaj mnie czy oddycham
Zapytaj mnie czy nawijam
Dla nich za droga jak Dior
Domy mody Valentino
Oglądają nas przez VR, kochają i nienawidzą
To nie jest dobra godzina na
Pytanie co u mnie słychać
Nie pytaj mnie czy oddycham
Zapytaj mnie czy nawijam
Dla nich za droga jak Dior
Domy mody Valentino
Oglądają nas przez VR, kochają i nienawidzą

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować