Zeamsone - Kominiarka Nike tekst piosenki (lyrics)
Zeamsone [Paweł Świdnicki] Przemyśl, Polska 🇵🇱
[Zeamsone - Kominiarka Nike tekst piosenki lyrics]
Na, na, na, na, na, na (K4pel, K4pel)
Bawię się z nią na półpiętrze
A mówią do mnie: "Chodź się baw"
Ty chwyć mnie za rękę, ucieknijmy ostatni raz
Bo będę tu tańczył we mgle
W jebanej kominiarce Nike
A za dnia się prześpię i
Będę do szesnastej spał
Ra ranisz te królewny
One od Ciebie chcą domek z kart
By kupić Mercedes i odjechać
Na ręcznym w świat
Zjadłeś na tym zęby, ale wyjebane masz
Jesteś głodny szmat
Pooddawałbyś wszystkie setki im
Byleby tylko poczuć przygody smak
Pięćset koła albo pół miliona
Na dom na kołach
Wszystko zależy, jak spojrzysz, patrzysz
W oczy lub pieniążki
Wolna wola
(ja)
Wolę je czytać jak książki od dechy do dechy
Niż słuchać wydechy
I czuć na plecach oddechy
Ich zazdrości, Polak
Scena międzynarodowa nas woła
Za plecami ziomy, a na plecach paznokcie
Terenowe plany, ujebani po łokcie
Przejmujemy teren, odsuń talerz - nie wciągnę
Choćby mi sypali propsy
Że fest dobrze jest po tym
We-we-weź dojrzej, man
Jedyny narkotyk, to te zwroty, game changer
Jeśli muzyka to gra, dla fałszywych game over
A jeśli czegoś brak mi, nie dawaj mi
Se wezmę
Ty płaczesz po tej jednej
Zdradziła Cię nie pierwszy raz
Więc będą następne
A teraz z nami refren tańcz
I pokaż, kim jesteś
Bo życie to nie tylko gra
Gdzie rozbijasz Bentley, ale zabawa trwa, bo
Bawię się z nią na półpiętrze, oni mówią
Kurwa: "Cho-chodź się baw"
Ty chwyć mnie za rękę, ucieknijmy ostatni raz
Bo będę tu tańczył we mgle
W jebanej kominiarce Nike
A za dnia się prześpię i
Będę do szesnastej spał
Ra ranisz te królewny
One od Ciebie chcą domek z kart
By kupić Mercedes i odjechać
Na ręcznym w świat
Zjadłeś na tym zęby, ale wyjebane masz
Jesteś głodny szmat
Pooddawałbyś wszystkie setki im
Byleby tylko poczuć przygody smak
Z nią na półpiętrze, oni mówią
Kurwa: "Weź się w garść
Bo będzie, co będzie, musisz to ogarnąć sam"
Ja będę tańczył we mgle
W jebanej kominiarce Nike
Ci ludzie dalej w błędzie
Że każdy z nas jest taki sam
Na na na półpiętrze
A mówią do mnie: "Chodź się baw"
Ty chwyć mnie za rękę, ucieknijmy ostatni raz
Bo będę tu tańczył we mgle
W jebanej kominiarce Nike
A za dnia się prześpię i
Będę do szesnastej spał
Ra ranisz te królewny
One od Ciebie chcą domek z kart
By kupić Mercedes i odjechać
Na ręcznym w świat
Zjadłeś na tym zęby, ale wyjebane masz
Jesteś głodny szmat
Pooddawałbyś wszystkie setki im
Byleby tylko poczuć przygody smak