Zeamsone - Lambo tekst piosenki (lyrics)

Paweł Świdnicki [734M50N3]

[Zeamsone - Lambo tekst piosenki lyrics]

Ona mówiła, że chciała coś więcej
Niż miłość, miłość, miłość, miłość
Ona mówiła, że chciała coś więcej
Niż jebany hip hop, jebany hip hop
Wciąż milczą

Jakby wylecieć i nigdy nie wracać
Dla niej coś więcej to liczby nie praca
Dla mnie to znaki że trzeba
Zawracać, a bloki mówiły
Że nie ma przepraszam
Poza nimi nie ma świata, lecą
Lata, ona się krzywi
A ja robię daba i latam
Dookoła świata, ona mówi 'papa' dla
Niej to żadna strata, typie żadna strata
Doceni jak straci i powiesz spierdalaj
Życie ci dało coś więcej niż te przykazania
A ona dziś leszczy wygania na winkiel
Chyba to życie tu było za szybkie
Typy tam piją to piwo i bimber i smutne
Że chyba nie wiedzą, że
Coś im spaliło ambicje
Paru straciło ambicje znienawidziło policję
Mandaty dla tych za deptanie trawników
A nikt im nie mówił
Że miłość nie kwitnie na łąkach
Żyjesz dziś życiem do końca
Ona mówiła ze chciała pozostać tam
Gdzie ta beach California
Ona dla niego jak przybrana siostra
Nierozebrana bo w spodniach
On przyjebany bo został
On tu z biletami - majorka
Ona w Miami ma Yorka, on labradora i tu za
Kratami pozostał, ta jazda chora
Jak auto i ospa, bo

Bo chciał zaszpanować, udawać lepszego
Dlatego tu pożyczył lambo od kumpla
Lubiła kierować wjebała je w drzewo
Dla niego to chyba już autodestrukcja
Prosta ta droga nie działa na niego
Dlatego potrzebne jest alko jak wódka
Ona na prochach, nie bała niczego się
Jego lubiła choć bardzo jest trudna

Chciał zaszpanować, udawać lepszego
Dlatego tu pożyczył lambo od kumpla
Lubiła kierować, wjebała je w drzewo
Dla niego to chyba już autodestrukcja
Prosta ta droga, nie działa na niego
Dlatego potrzebne jest alko jak wódka
Ona na prochach, nie bała
Niczego się, jego lubiła, choć bardzo ją
Wkurwiał, choć bardzo ją wkurwiał, jego
Lubiła choć bardzo jest trudna
Jego lubiła choć bardzo jest trudna

Lubiła go wkurwiać, lubiła być trudna
Niepotrzebnie pożyczał to lambo od kumpla
Bardzo jest trudna, on nowy
Tu jak jej komórka, chciała żeby spędzał
Z nią te popołudnia choć dla
Niej to kłopot kurwa
Z głowa w chmurach jak sobie tu palił i palił
Ona by chciała czerwone ferrari
A suka w safari oferty na darmo
Kumpel miał tylko rowery i lambo
Był tu chudym szczylem
Dziś ma hoodie z krokodylem
Ona dziś głupoty gada, bo dla niej
Się liczy to Hugo i Prada, hilfinger i papa
Ona nie wraca, traktuje tu typa jak brata
Chyba nie widać już daba na mieście
Kawa na mieście
On dzwoni do wypożyczalni bo znowu

Chciał zaszpanować, udawać lepszego
Dlatego tu pożyczył lambo od kumpla
Lubiła kierować, wjebała je w drzewo
Dla niego to chyba już autodestrukcja
Prosta ta droga nie działa na niego
Dlatego potrzebne jest alko jak wódka
Ona na prochach, nie bała niczego się
Jego lubiła choć bardzo jest trudna
Chciał zaszpanować, udawać lepszego
Dlatego tu pożyczył lambo od kumpla
Lubiła kierować, wjebała je w drzewo
Dla niego to chyba już autodestrukcja
Prosta ta droga nie działa na niego
Dlatego potrzebne jest alko jak wódka
Ona na prochach nie bała niczego się
Nie chciała innego choć bardzo ją wkurwiał
Nie chciała innego choć bardzo ją wkurwiał

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować